Gdybym urodził się i żył w Wielkiej Brytanii z dumą ogłaszałbym wyroki w imieniu Królowej. Ba, nosiłbym (w sytuacjach tego wymagających) perukę z końskiego włosia i stosowny strój.
Tak jest skonstruowany system prawa w Zjednoczonym Królestwie, że wyroki nie są tam obwieszczane w imieniu Wielkiej Brytanii, lecz właśnie w imieniu monarchy.
Póki jednak jestem sędzią w Polsce wyroki zgodnie z Konstytucją wydaję w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Nie mogę zatem wydawać wyroku po zasięgnięciu opinii publicznej (sondaż czy jednak kontakt z aktualną większością parlamentarną uosabiającą jak wiadomo zdanie Narodu ?). Co więcej nie mogę także wydawać wyroków kierując się opiniami i życzeniami Szeregowego Posła czy też ministra od sprawiedliwości.
Wiem, że może być to trudne do zrozumienia dla niektórych, ale taką mamy Konstytucję i takie mamy prawo w Polsce.
Sędziowie nie chcą, czego znów wielu nie jest w stanie zrozumieć, wydawać wyroków w imieniu jakiekolwiek polityka czy też opcji politycznej. Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej jest zatem wyrokiem w imieniu nas wszystkich, bo wszystkich nas wiąże Konstytucja jako najwyższe prawo.
Wiem, że wygłaszam poglądy obecnie kontrowersyjne, ale głęboko w nie wierzę.