Pan premier nie lubi sędziów

http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,102433,22783915,sn-jak-sedziowie-z-kolaborujacej-z-nazistami-francja-petain-a.html

 „Tak się złożyło, że znam dość dokładnie specyfikę reformy wymiaru sprawiedliwości we Francji po upadku Francji Vichy. Opowiem o tym prezydentowi Macronowi, który na pewno jeszcze lepiej zna tę historię. Może zrozumie wtedy to, że nie podoba mi się to, że w SN zasiadają sędziowie z czasów stanu wojennego.. Może odczyta pewną analogię do sędziów z czasów marszałka Petain’a? Może to do niego trafi – stwierdził Mateusz Morawiecki.”

Szkoda, że pan premier pominął kilka istotnych okoliczności. To prawda, że bywali sędziowie wydający w stanie wojennym niesprawiedliwe wyroki. Ale była to zdecydowana mniejszość. Po roku 1956, poza dwoma czy trzema przypadkami wykonania kary śmierci za szpiegostwo jedynie w 1965 w haniebnym procesie w aferze mięsnej orzeczono (i wykonano) karę śmierci wobec jednej osoby. Wszystkie inne wyroki śmierci zapadały w sprawach o zabójstwa. To jednak zasadnicza różnica w porównaniu z aparatem państwa kolaborującego czynnie z III Rzeszą, stosującego drastyczne represje wobec własnych obywateli. 

Szkoda także, że pan premier nie pamięta (albo nie chce pamiętać), że rewolucja kadrowa połączona z prawdziwą dekomunizacją miała już miejsce w 1990 roku. Spośród  około 150 sędziów SN, od 01.07.1990 (gdy I prezesem SN został prof. Adam Strzembosz) w służbie pozostało jedynie 28, z czego tylko 3 w Izbie Karnej SN. Był to okres przełomu ustrojowego i przełomowa zmiana w Sądzie Najwyższym rzeczywiście się dokonała. Nic mi nie wiadomo, aby tych trzech sędziów Izby Karnej SN cokolwiek obciążało z przeszłości. Jeden z nich (Jerzy Bratoszewski) był autorem wielu ważnych uchwał, rozstrzygających szereg wątpliwości prawnych w związku z wejściem w życie Kodeksu postępowania karnego z 1997 r. 

Mówienie o sędziach w taki sposób jak robi to pan premier jest zwykłą demagogią.  Bezpodstawnie i niesprawiedliwie podważa się autorytet, dorobek zawodowy i uczciwość sędziów SN. 

Nie wolno milczeć, gdy słyszy się takie wypowiedzi. 

P.S  A na koniec wielka szkoda, że co najmniej takiego samego oburzenia pana premiera nie budzi podważanie bezpieczeństwa prawnego nas wszystkich. Wszak już niedługo ławnicy – amatorzy z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i mianowani z klucza sympati politycznych sędziowie będą ochoczo wzruszać każdy, dowolnie wybrany przez polityka pełniącego funkcję Prokuratora Generalnego, wyrok z ostatnich 20 lat. 

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s