Dobra wiadomość jest taka, że zjazd krajowy delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia znaczną większością głosów nie uwzględnił odwołania pana podsekretarza Łukasza Piebiaka od decyzji oddziału warszawskiego i tym samym ostatecznie usunął go ze stowarzyszenia.
Upór pana podsekretarza by trwać za wszelką cenę w Iustitii był niczym trwanie właściciela masarni (zarabiającego na wędlinach) w związku wegan, którzy jak wiadomo nie są amatorami jedzenia tego co od zwierząt pochodzi.
Ale żarty na bok. Chodziło przecież o coś znacznie poważniejszego. Władza polityczna nad sądami, realizowanie arbitralnej polityki personalnej, mianowanie ludzi bez doświadczenia, autorytetu i kompetencji to za mało, trzeba jeszcze mieć kontrolę nad nastrojami sędziów. Żeby ich sprzeciw wobec tego co robi ministerstwo nie był zbyt stanowczy, żeby rozbić solidarność środowiska.
Myślę (ale przyznaję, że kto inny wpadł na taki pomysł), że oto na naszych oczach powstaje nowe stowarzyszenie o nazwie krs. Stowarzyszenie sędziów, którzy z zasady zgadzają się zawsze z tym co robi minister i są przeciwni niezależności sądów.
Łatwo nie będzie, ale jest mi lżej, bo istotna część środowiska zdała egzamin.