Tak właśnie podważa się wyroki

http://www.rp.pl/Sedziowie-i-sady/302209963-SN-uniewinnil-sedziego-obwinionego-o-kradziez-50-zl-na-stacji-benzynowej.html

Pierwsza refleksja jest taka, że nie można, zwłaszcza w publicznych wypowiedziach, spieszyć się z osądem czy ktoś popełnił przestępstwo czy nie. Od tego są sądy, a na końcu SN. 

Druga refleksja jest taka, że to sądy, wolne od nacisków wszelkich, niezależne i niezawisłe są od rozstrzygania o winie. I tak jak parlament ma monopol na uchwalanie ustaw, tak sądy mają monopol na rozstrzyganie czy ktoś popełnił przestępstwo czy nie. Nie prokuratorzy, nie politycy i nie dziennikarze, ale właśnie sądy. Kropka. 

Nie chcę odnosić się do tego konkretnego przypadku, bo raz że został rozstrzygnięty we właściwym trybie, a dwa, że o winie czyjejś lub jej braku jako sędzia mogę się wypowiadać tylko na sali rozpraw. 

Skandaliczna jest natomiast bez wątpienia wypowiedź sekretarza stanu w ministerstwie sprawiedliwości pana Michała Wójcika. Pan sekretarz stanu wie lepiej od SN czy ów sędzia popełnił przestępstwo czy nie. Wie, bo jest politykiem i realizuje polityczne zadania. Tylko zapomniał chyba, że jako uczestnik władzy wykonawczej nie jest od sprawowania wymiaru sprawiedliwości i od podważania prawomocnych wyroków. To, że ministrowi, ba całemu rządowi, nie podoba się wyrok to za mało by go podważać. Dlaczego ? Ano dlatego, że mamy trójpodział władzy i to sądy jako władza odrębna i niezależna od innych władz sprawują w Polsce wymiar sprawiedliwości. Dla niektórych polityków jest to pogląd kontrowersyjny z którym nie mogą się pogodzić. 

To że ktoś jest sędzią, nie odbiera mu prawa do uczciwego procesu i nie pozbawia go prawa do obrony z gwarancjami wynikającymi z Kodeksu postępowania karnego. Wiem, że niektórym nie mieści się w głowie, że mając oskarżonego na sali w konkretnej sprawie z konkretnymi zarzutami, sędzia nie może patrzeć i nie patrzy, na poglądy polityczne oskarżonego czy wszelkie inne jego zapatrywania bądź przynależność. Sąd orzeka na podstawie dowodów. Bezstronnie. Lekarze mają poglądy polityczne, ale głęboko wierzę, że lekarz zwolennik partii rządzącej (czy też opozycji) operuje wszystkich pacjentów z jednakowym profesjonalizmem. 

A wracając do wypowiedzi pana sekretarza stanu. Tak właśnie krok po kroku podważa się zaufanie do sądów. I maluje się obraz sędziów jako grupy rzekomo patologicznej. I w taki właśnie sposób politycy uzurpują sobie prawo do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. 

Zaryzykuję twierdzenie, że pan sekretarz stanu chciałby zapewne aby sędziowie byli podwładnymi jego ministra…

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s