https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ziobro-o-zmianach-w-krs-koniec-z-nadzwyczajna-kasta/688lbec
Koalicja rządząca właśnie wybrała sobie przy wsparciu pewnej partii tzw. krajową radę sądownictwa. A minister prawi o „mordercach w togach”. Tak, były osoby wykonujące funkcje sędziów w latach 1944-1956, które tylko pozornie były sędziami. Byli to często ludzie bez wykształcenia prawniczego lub aplikacji, mianowani przez partię komunistyczną i w pełni jej podporządkowani. Osoby te nazywane sędziami mogły być w każdym czasie odwołane z funkcji, zdegradowane, a nawet aresztowane. Niestety prawdą jest i to, że były również osoby wykonujące zawód sędziego jeszcze przed II wojną światową, które rezygnując z jakichkolwiek zasad, orzekały w politycznych procesach w sposób haniebny.
Osób ferujących haniebne wyroki nie należy bronić, ale warto podkreślać, że nie byli to prawdziwi sędziowie, bo nie mieli kwalifikacji merytorycznych ani moralnych, nie byli niezawiśli, zaś sądy, w których orzekali były w pełni podporządkowane władzy i partii.
Trzeba być politykiem, żeby powiedzieć, że to co właśnie stało się z KRS, to przywrócenie trójpodziału władzy. No cóż, sędzia na chwyty retoryczne z politykiem nie wygra. Powiem zatem tyle tylko, że nie jest tak jak mówi minister.
„Przypomnę – zaznaczył – że niedemokratyczny Sejm powołał ten system. To było oddanie władzy ludziom, którzy dobrze funkcjonowali w PRL, byli tamtą elitą w czasach komunizmu.”
Krajową Radę Sądownictwa jako organ stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów wymyślono przy Okrągłym Stole w ramach prac podstolika d/s reformy wymiary sprawiedliwości. W pracach tych brali udział wybitni prawnicy reprezentujący stronę solidarnościową. W pracach tych brał udział także Pewien Poseł, przełożony pana ministra.
Sędziowie wbrew uporczywie powtarzanym zaklęciom nie są żadną uprzywilejowaną kastą. Ale taka wyróżniona, świetnie opłacana kasta tworzy się z udziałem pana ministra na naszych oczach. Są to:
– sędziowie pracujący w ministerstwie dla pana ministra za 3 – 4 tysiące dodatkowych pieniędzy do pensji sędziego (a przecież nie wykonują czynności sędziego)
– nowopowołani prezesi i wiceprezesi o wątpliwych dość często kwalifikacjach, niewielkim autorytecie, czerpiący swoją siłę jedynie z politycznej nominacji
– sędziowie powołani do KRS w sposób sprzeczny z Konstytucją.
To jest prawdziwa kasta: bezwzględnie lojalna wobec ministra, realizująca jego politykę i czerpiąca spore profity ze swej działalności.
Pan minister był łaskaw wspomnieć o skopiowaniu rozwiązań z innych krajów. Stowarzyszenie Iustitia tłumaczyło już dokładnie, że rozwiązania w innych krajach UE nie funkcjonują tak jak to nam ministerstwo przedstawia. Mnie ciekawi co innego, z jakiego to kraju z naszego kręgu cywilizacyjnego aktualnie rządzący skopiowali pomysł publicznej kampanii szkalującej sędziów, przekazującej nieprawdziwe informacje i obliczonej na zohydzenie sędziów w oczach odbiorców. I w jakim to kraju tego rodzaju przekaz jest realizowany przez byłych współpracowników urzędującego premiera za pieniądze spółek Skarbu Państwa ?