https://www.ms.gov.pl/pl/informacje/news,10575,sedziowie-winni-kradziezy-beda-usuwani-z-zawodu.html
Mam marzenie, że będę żył w kraju:
– gdzie prokurator generalny nie podważa wyroków Sądu Najwyższego
– gdzie na stronie ministerstwa sprawiedliwości nie są zamieszczane nieprawdziwe informacje
– gdzie premier i minister sprawiedliwości nie biorą udziału w nagonce na sądy i sędziów.
Jeden komunikat, a w nim: jedna nieprawdziwa informacja, bezpodstawny zarzut o charakterze manipulacji i sprytne przemilczenie.
A więc po kolei:
Zapadły w ostatnim czasie dwa rozstrzygnięcia SN dotyczące zarzutów popełnienia przez sędziów wykroczeń z art. 119 kw (kradzież rzeczy niewielkiej wartości). W komunikacie na stronie ministerstwa jest mowa o wyroku, gdzie sędzia stał pod zarzutem kradzieży 50 zł na stacji benezynowej. Sąd Najwyższy UNIEWINNIŁ tego sędziego od zarzutu. Można dyskutować o tym wyroku, ale on jest prawomocny i ostateczny. I minister nie ma prawa głosić, że nie uznaje takiego wyroku i podpierać się takim akurat przykładem dla uzasadnienia konieczności usuwania z zawodu sędziów dopuszczających się kradzieży. Od wydawania wyroków w Polsce i całym cywilizowanym świecie są sądy, a nie minister i jego pomocnicy.
Sprawa druga. Sędziowie w Polsce nie czują się żadną kastą. Minister nie chce zapewne przyznać, że nadzwyczajna, specjalna kasta właśnie na naszych oczach kończy powstawać. To szczególna, uprzywilejowana grupa sędziów:
– pracujących w ministerstwie sprawiedliwości za 3.000 – 4.000 zł dodatków do pensji mimi że de facto nie wykonują ŻADNYCH czynności sędziowskich
– prezesi i wiceprezesi powołani w oparciu o wątpliwe kryteria na podstawie ustawy naruszającej niezależność sądów
– członkowie KRS wybrani przez partie polityczne spośród sędziów w sposób sprzeczny z Konstytucją
– członkowie nowych izb SN – dyscyplinarnej i spraw publicznych, którzy za wyjątkowo wysokie uposażenia (znacznie wyższe od pozostałych sędziów SN) zajmą miejsce (już niedługo) w SN na podstawie wskazania wybranej w sposób sprzeczny z Konsytucją RP KRS
To jest prawdziwa, nadzwyczajna, bardzo dobrze opłacana i posłuszna ministrowi kasta sędziów.
I ostatnia sprawa. Tak to prawda, że w niektórych krajach zachodnich sędziowie nie mają immunitetu. Pan podsekretarz stanu Marcin Warchoł zapomniał tylko dodać, że w takich krajach politycy nigdy nie pozwalają sobie na tego rodzaju ataki na sędziów i sądy jak w Polsce. Może pan wiceminister zna jakieś publiczne wystąpienie kanclerza Austrii, premiera Hiszpanii czy kanclerza Niemiec, w którym informuje on zagraniczne media – bez podania żadnych dowodów – że sędziowie w jego kraju powszechnie biorą łapówki ? A może pan wiceminister przytoczy jakieś wystąpienia ministrów sprawiedliwości z tych krajów podważające wyroki sądów i krytykujące decyzje sądu o niezastosowaniu aresztu ?
P.S Wbrew populistycznym zapowiedziom immunitet jako gwarancja niezawisłości i ochrona sędziego przed pomówieniami osób niezadowolonych z jego orzeczeń i szykanami władzy, jest zapisany w Konstytucji. I nie jest żadną gwarancją bezkarności. Są kraje na świecie, nawet nie tak daleko od naszych granic, gdzie sędzia wydający wyroki nie po myśli ministra, traci pracę…Ale chyba nie tego chcemy.