Ważne i mądre słowa Pani Pierwszej Prezes SN. I zarazem bardzo smutne. Takie podsumowanie wymyślonej, zaplanowanej, przygotowanej i konsekwentnie realizowanej kampanii szkalowania sądów i sędziów. Przyczyny są dwie. Po pierwsze można zdobyć kilka albo i więcej punktów procentowych wśród wyborców. Po drugie w umysłach niektórych polityków (niestety w większości akurat aktualnie będących u władzy) nie mieści się koncepcja trójpodziału władzy i niezależnych od władzy politycznej sadów.
Tak się składa, że jeszcze przed ostatnimi wyborami czytałem fragment oficjalnego programu partii obecnie rządzącej. I było tam czarno na białym napisane o centralnym ośrodku dyspozycji politycznej. Trudno jakoś wpisać w taką koncepcję niezależne sądy i niezawisłych sędziów.
I jeszcze jedno:
Pan Prezydent wierzy, że przyszli sędziowie SN będą elitą. Pozwolę sobie tej wiary nie podzielać. Choćby z racji sprzecznej z Konstytucją ustawy o SN, zmuszającej do przejścia w stan spoczynku wielu sędziów i z powodu obsadzenia KRS w sposób sprzeczny z Konstytucją, wybór nowych sędziów SN będzie już zawsze wstydliwy i zwyczajnie nieprzyzwoity. A co do jakości tych nowych elit….poczekajmy. Niestety nie wierzę w ich jakość. A mój brak wiary usprawiedliwia to co dotychczas władza zrobiła z sądami.
A na koniec jeszcze i taka refleksja: To wszystko nie unieważnia tego, że jest o czym rozmawiać jeśli idzie o to, by sądy pracowały lepiej, a wyroki były trafne i mądre. I oczywistym jest, że jak w każdej dużej grupie ludzi i wśród sędziów są także ci mniej zdolni i ci pracowici inaczej. Sam znam takich, niektórzy porobili nawet ostatnio zawrotne kariery. Jest co racjonalnie poprawiać. Ale nic z tej nagonki politycznej nie przybliża nas takich zmian