Opowieści dziwnej treści

https://www.rp.pl/Opinie/306129931-Sadowa-bomba-z-opoznionym-procesem—komentuje-Tomasz-Pietryga.html#paragraph4

Komentator prawny z redakcji Rzeczpospolitej z podziwu godnym uporem nie chce dostrzec tego co naprawdę dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, a także tego kto i za co odpowiada.

Pan redaktor Tomasz Pietryga nie potrafi przyjąć do wiadomości, że 450 nieobsadzonych etatów sędziowskich to nie jest wina złych sędziów, co rządu nie lubią, ale celowych zaniechań ze strony ministra sprawiedliwości. Czy były jakiekolwiek racjonalne powody, dla których minister Ziobro, pomimo kilkuset wakatów, nie obwieszczał przez dwa lata konkursów na wolne miejsca w sądach ? Był jeden powód. Do początku 2018 roku działała legalnie wybrana Krajowa Rada Sądownictwa, która miała jedną ale zasadniczą w oczach pana ministra wadę. Zasiadali w niej sędziowie wyłonieni przez środowisko sędziów (fakt w dalekiej od doskonałości procedurze wyboru), a nie sędziowie wybrani przez polityków. To wystarczyło by zignorować narastające problemy w sądach i nie rozpisywać konkursów na wolne stanowiska sędziowskie.

Oburzonemu na zgromadzenia samorządowe sędziów i prezesów sądów redaktorowi Pietrydze doradzam wykonanie prostego ćwiczenia intelektualnego. Proszę sobie wyobrazić, że po długim procesie wygrywa Pan w II instancji ważny dla Pana osobiście proces cywilny. Niestety przed Sądem Najwyższym Pana przeciwnik procesowy skutecznie wykazał, że sędzia wydający wyrok został wyłoniony w nieważnej procedurze przez organ podający się jedynie za KRS. I co wtedy Panie Redektorze ? A sytuacja taka może być udziałem tysięcy obywateli.

Proces wyłaniana i powoływania sędziów to nie jest wolna amerykanka, gdzie można zrobić prawie wszystko, ale procedura mająca swe umocowanie w Konstytucji RP. A warunkiem sine qua non legalności powołania na urząd sędziego jest przedstawienie Prezydentowi Rp wniosku o takie powołanie przez Krajową Radę Sądownictwa po uczciwie przeprowadzonym konkursie, a nie przez ciało podające się za KRS podejmujące swe decyzje na podstawie bliżej nieznanych koleżeńsko-politycznych kryteriów.

Razi i to bardzo zarzut niegodnego postępowania przez sędziów sformułowany przez dziennikarza, który wybiórczo przedstawia istotne okoliczności komentowanej sprawy, pomijając te, które nie pasują do założonej z góry tezy.

P.S Panu redaktorowi Pietrydze polecam także wizytę studyjną w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa, którego siedziba przy ul. Ogrodowej (to tylko 10 min spacerem od siedziby redakcji) urąga powadze wymiaru sprawiedliwości, gdzie sędziowie w wydziałach cywilnych mają po 900 spraw w referatach, gdzie są wielkie problemy z kadrą pracowników. W warunkach takich jak w tym sądzie w Warszawie ludzie nie chcą pracować za marne pieniądze.

A potem proszę zapytać ministra bądź jego urzędników jaki mają pomysł na zmianę tej sytuacji, realną, nie pozorną.

Oczywiście, można uznać, że to wina sędziów, że mimo wzrostu płac w gospodarce i dobrej sytuacji budżetu nie ma wielu chętnych do ciężkiej pracy za niewielkie pieniądze. Można też uznać, że to sędziowie powinni się złożyć na zakup przez Skarb Państwa siedziby sądu spełniającej elementarne warunki dla normalnej pracy.

„Dobry rząd kontra źli sędziowie odgrywający się na obywatelach” – ta wizja nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością i jest tylko i wyłącznie wyrazem politycznych poglądów komentatora.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s