Na początku było kłamstwo


https://wiadomosci.onet.pl/kraj/udostepnienie-listy-poparcia-kandydatow-do-krs-niezgodne-z-prawem/nv7qrs9

Na początku zaplanowanej i konsekwentnie przeprowadzanej akcji politycznego zamachu na Wymiar Sprawiedliwości było kłamstwo.

Politycy kłamali mówiąc, że Trybunał Konstytucyjny (ten z legalnym prezesem i bez dublerów) pracuje wolno i mało.

Politycy zlecili za pieniądze państwowych spółek szkalującą sędziów kampanię bilbordową.

Politycy i ich rzecznicy podawali nieprawdę o sędziach Sądu Najwyższego, o ich pracy, dorobku i życiorysach.

Kłamano i manipulowano na każdym kroku. Po to tylko, by zohydzić w oczach społeczeństwa, a raczej tej jego części, która szczególnie podatna jest na manipulację, sędziów polskich.

Kłamstwo, oszczerstwo i nieustanne ataki miały być i były gruntem do działań zwanych reformą wymiaru sprawiedliwości, a w rzeczywistości służących pełnej politycznej kontroli nad sądami.

Swoistym dodatkiem to tych działań były i są regularne połajanki ze strony ministra Ziobry i jego pomocników, którzy co i rusz pouczają krnąbnych sędziów jakie wyroki powinni wydawać.

Przejęcie pełnej kontroli nad konstytucyjnym organem odpowiedzialnym za nominacje sędziowskie było bardzo ważną częścią tego politycznego przedsięwzięcia. Wśród 15 sędziów, członków neo krs nie ma ani jednej osoby przypadkowej czy źle dobranej. I ani jednej krytycznej choćby w najmniejszym stopniu wobec tego co obecnie rządzący zrobili i planują zrobić wobec sądów i sędziów.

Jak się okazuje, krajowa rada sądownictwa została nie tylko wyłoniona na podstawie ustawy w sposób oczywisty sprzecznej z Konstytucją i nie jest organem niezależnym, to jeszcze jak wskazuje dzisiejszy komunikat Kancelarii Sejmu, najprawdopodobniej wybór przynajmniej niektórych z politycznych sędziów do krs był niezgodny z przedmiotową ustawą. Coś musi być nie tak z tymi podpisami, bo władza broni ich jak niepodległości.

Odwoływanie się do opinii Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w sprawie nazwisk sędziów, którzy poparli swymi podpisami wybrańców władzy, jest kpiną z inteligencji nas wszystkich. Chodzi wszak o imię i nazwisko sędziego i jego stanowisko służbowe, a nie adres domowy i nr PESEL. Ale co ja się dziwię, dożyliśmy czasów, gdy wykonanie wyroków sądowych wydanych w imieniu Państwa, zależy coraz częściej od politycznej woli tych co rządzą.

Mała dygresja. U podstaw ustanowienia władzy ludowej w Polsce po II wojnie leżało kłamstwo i fałszerstwo. Nie jedno. Najbardziej spektakularne żeby nie powiedzieć bezczelne było sfałszowanie przez komunistów wyników referendum z 30 czerwca 1946 roku. W referendum tym, jak się dało ustalić po latach, 73% społeczeństwa wyraziło sprzeciw wobec władzy komunistycznej. Jak było dalej, wiemy z historii.

Jak będzie ? Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych wyda swoją opinię, zapewne przypadkiem zupełnie, już po wyborach. Jeśli opinia nie będzie jednoznacznie negatywna, to się okaże, że do jej pełnej ważności brakuje jeszcze tylko:

  • osobistej adnotacji naczelnika sklepu rybnego w Pułtusku
  • okrągłej pieczęci zakonu ojców mołojców
  • kontrasygnaty dróżnika ze stacji Włoszczowa.

A może po prostu brak tylko woli politycznej Kogoś Bardzo Ważnego ?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s