Elokwentny, niezwykle komunikatywny, chętnie udzielający się w mediach sędzia Jarosław Dudzicz, zastępca rzecznika prasowego organu podajecego się za krs.
Pan sędzia Dudzicz nie ma wątpliwości, kto powinien być ukarany. Nic dziwnego. Zakwestionować zdolność do orzekania (do czasu wyjaśnienia okoliczności wynikających z doniesień medialnych) zastępcy głównego tropiciela sędziowskiej nieprawomyślności, namaszczonego przez samego ministra Ziobro, to coś co zapewne nie mieści się w systemie wartości pana sędziego. Ja się nawet temu nie dziwię.
Nie mogę jednak nie skorzystać z okazji do udzielania panu sędziemu Dudziczowi kilku życzliwych wskazówek, które pozwolą mu na lepsze rozeznanie w coraz bardziej skomplikowanym świecie politycznie uwikłanych sędziów.
Po pierwsze siła sędziego wynika z jego wierności Konstytucji i prawu. Autorytetu i patentu na moralność, a także, jak się niektórym wydaje, glejtu na bezkarność, nie nabywa się budując swoją karierę na poparciu ministra sprawiedliwości, którego rozumienie niezależności Wymiaru Sprawiedliwości ma się mniej więcej tak do tego co jest zapisane w Konstytucji, jak demokracja ludowa w czasach słusznie minionych miała się do tej prawdziwej.
Po drugie jeśli ma Pan Panie sędzio Dudzicz nieodpartą potrzebę wypowiadać się na temat zarzutów dyscyplinarnych, to może warto rozejrzeć się wokół i nie kryć swoich myśli na temat znanych nam już dość dobrze poczynań byłych pracowników ministerstwa sprawiedliwości, Łukasza Piebiaka i Jakuba Iwańca.
Po trzecie, sędziowie w całej Polsce z wielkim zaciekawieniem wysłuchaliby Pana wyjaśnień, a także wyjaśnień Pana kolegi sędziego Macieja Nawackiego, które składaliście panowie na niejawnej części obrad krs na temat Waszego braku udziału w pewnych grupach dyskusyjnych. Wyjaśnienia te musiały być bardzo ciekawe, skoro krs nie była w stanie ustalić czy są one wystarczające czy też jednak nie.
Po czwarte Panie sędzio Dudzicz jeśli ma Pan kontakt z sędzią zastępcą Przemysławem Radzikiem (przyznam, że sam nie mam do niego nr telefonu), to proszę go zapytać w moim i w imieniu zdecydowanej większości sędziów, jak to było z tym jego komputerem i pocztą elektroniczną ? Były włamania ? Czy też może panowie hejterzy z KastaWatch czytali w myślach sędziego Radzika i od razu publikowali to co postanowił ?
i na koniec parafrazując słowa komisarza Ryby ze znanego zapewne i Panu filmu „Kiler”:
Proszę pana, jeżeli ktoś mówi, że odważna i niezależna sędzia ma mieć postawione zarzuty dyscyplinarne, to może i zarzuty powinny być postawione, ale komuś zupełnie innemu,,,
Okiem Sędziego 