Pyszny i okrutny wobec poddanych,
chciwy i żądny zaszczytów
Zadufany w sobie i arogancki,
Tchórzliwy w chwili prawdziwej próby
Sprytny we własnym mniemaniu, ‚
Pogardzający oponentami
O kim piszę ? Oczywiście o sir Guy of Gisbourne, prawej ręce Roberta de Rainault, szeryfa Nottingham.
Nie wiem co prawda, czy sir Guy musiał kiedykolwiek zbierać jakiekolwiek podpisy i jak mu z tym poszło, ale kto wie ?
Pamiętam, za to, że im bardziej był pyszny, arogancki i zadufany w sobie, tym bardziej Robin z Sherwood i jego drużyna pokazywali mu gdzie jego miejsce.
Pycha kroczy przed upadkiem panie sędzio Nawacki. Tak głosi stare mądre porzekadło.
Nie wiem czy Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie oglądał kultowy serial brytyjski z lat 80, ale ten wpis właśnie jemu dedykuję.
P.S. Obywatele i sędziowie polscy poznają w końcu prawdę, jak to było z tymi podpisami do Izby Lordów, o przepraszam do krajowej rady wasali Zbigniewa z Krynicy, zwanej dla niepoznaki krajową rady sądownictwa.
„Pycha kroczy przed upadkiem panie sędzio Nawacki. Tak głosi stare mądre porzekadło.”
W zeszłym tygodniu dotarła do mnie bardzo interesująca informacja – dowiedziałem się, że sędzia który zgubił niezabezpieczonego pendrive z kopiami akt, projektami swoich orzeczeń itp. (czyli z masą danych osobowych, w tym danych wrażliwych) nie będzie odpowiadał dyscyplinarnie. Jak zostało wyjaśnione zagubienie pendrive jest sprawą losowa (prawda) a fakt braku jakiegokolwiek zabezpieczenia danych dziesiątek może setek osób o niczym nie świadczy, bo nie ma normy która nakazuje hasłować pendrive przez sędziów czy w jakikolwiek sposób obchodzić się w sposób ostrożny z danymi osobowymi na których pracują. Na końcu rzecznik dyscyplinarny napisał żeby się nie martwić bo zostanie zorganizowane działania naprawcze czyli pewnie nastąpi pogadanka z sędziami by jednak ostrożniej się obchodzili z danymi podsądnych oraz opracują jakąś procedurę.
Pycha kroczy przed upadkiem drodzy sędziowie.
PolubieniePolubienie
Nie będę komentował sprawy indywidualnej, która jak sądzę dotyczy mojego okręgu. Końcowa uwaga chyba nietrafna, ale cóż, przywykłem już że ma Pan niezachwianą rację w krytyce wszystkiego w sądach.
PolubieniePolubienie
„Nie będę komentował sprawy indywidualnej, która jak sądzę dotyczy mojego okręgu.”
Pan sędzia przeprowadził się do Łodzi?
„ale cóż, przywykłem już że ma Pan niezachwianą rację w krytyce wszystkiego w sądach.”
Zupełnie jak „Solidarność” w PRL – zlikwidowano analfabetyzm, elektryfikacja wsi, odbudowano kraj po wojnie, tyle lat pokoju, byliśmy w sojuszu z wielkim mocarstwem itp. a tym się ciągle coś nie podobało. Czytając ten blog to zzuję się jakbym swojego dziadka słuchał co zawsze narzekał, że po co likwidowano PRL jak tak dobrze było, a pewne niedociągnięcia zdarzały się jak wszędzie XD
I tak będę krytykował błędy sądownictwa, bo kurde bele, jesteście trzecią władzą i jako obywatel wymagam by było lepiej.I tak uważam, że brak zachowania przez sędziego minimalnej staranności w obchodzeniu się z danymi setek osób to rzecz wymagająca reakcji. Adwokaci czy radcy mówią swoim członkom by w autobusie czy tramwaju akt nie czytać, bo ktoś może podejrzeć, więc mogę spokojnie powiedzieć, że da się zachowywać wyższy standard postępowania.
PolubieniePolubienie
Proponuję znaleźć sobie forum ludzi o podobnym jak Pan stosunku do sądów i sędziów. Ja nie uważam poglądów tych za obiektywne. Znajdzie Pan bez problemu wiele miejsc w sieci, gdzie może Pan wymienić myśli z osobami o daleko bardziej radykalnych poglądach. Nigdy ani na tym blogu ani publicznie nie twierdziłem, że nie ma czego naprawiać w sądach, a wszyscy sędziowie to anioły. Ale warunkiem sine qua non wszelkich racjonalnych zmian jest utrzymanie niezależności sądów, a nie ich wzięcie pod polityczny but. Jeśli nie podziela Pan tego poglądu, to zważywszy na długą już wymianę myśli między nami, sądzę, że dalsza dyskusja nie ma sensu.
PolubieniePolubienie