Nazywam się rzecznik Schab i mam stanowisko rzecznika.
Od niedawna jesteście moimi podwładnymi, a ja jestem waszym bezpośrednim przełożonym.
Teraz jesteście w organach na służbie Narodu, a nie w niezależnych sądach.
Wiecie jaka jest różnica ?
W niezależnym Wymiarze Sprawiedliwości sędzia orzekał jak chciał, a teraz będzie decydować tak jak mu przedstawiciele suwerena nakażą.
Nikt nie będzie miał tu 55 zarzutów, bo po 2 wyleci na zbity pysk.
Nie wiem czy rzecznik Schab i jego jakże zapracowani zastępcy przechodzili przeszkolenie wojskowe. Ale z pewnością oglądali klasyczne dzieła Władysława Pasikowskiego.
Wojna wydana przez rządzących krajem polityków polskim sędziom trwa. Na pierwszą linię politycy posłali rzecznika Schaba i jego zastępców Lasotę i Radzika. To ich rękoma politycy chcą spacyfikować środowisko sędziowskie. Zastraszyć, upokorzyć, a przede wszystkim raz na zawsze zniechęcić do badania prawidłowości obsadzenia składów orzekających, w których zasiadają osoby nominowane przez obecną upolitycznioną krs. Rzecznicy mają także za zadanie oduczyć sędziów stosowania zaleceń zawartych w wiążących organy Państwa Polskiego wyroku TSUE. Spośród różnych rozwiązań wybrali na razie dwie metody oddziaływania.
Wersja łagodna, taka cywilizowana, wręcz dystyngowana jest dla obserwatorów z zewnątrz. To zatroskane oblicze sędziego Piotra Schaba, który kilka dni temu spokojnie i rzeczowo tłumaczył w stacji TVN24 dlaczego musi ścigać niesfornych sędziów.
Wersja hard, to codzienne działania rzecznika i jego zastępców. To wszczynanie kolejnych postępowań i stawianie zarzutów za próbę badania legalności nominacji sędziowskich, którzy byli objęci wnioskami o powołanie obecnej tzw. krs. Tu panowie Schab, Lasota i Radzik działają z pasją, uporem, stanowczością, ba wręcz determinacją jakiej nie wykazują nawet najbardziej zapracowani prokuratorzy tropiący zorganizowane grupy przestępcze. Cel jest jasny . Przestraszyć i uciszyć. Rozbić solidarność sędziów.
Nie dostąpiłem jeszcze zaszczytu bycia wezwanym na przesłuchanie do rzeczników. Zastanawiam się czy aby nie wygląda ono jak w znanym filmie o wojsku.
Powstań ! Do rzeczników mówisz !
No cóż, można by sądzić, że rzecznikom się uda. Jest tylko jedno małe ale. Sędziowie to nie bandyci. Solidarność sędziów prześladowanych przez polityków i ich pomocników to prawdziwa więź ludzi świadomych o co i dlaczego walczą, a nie zbójecki pakt na kanwie podziału łupów i strachu przed odsiadką.
Nie zastraszycie nas !
„Nie mów niczego czego nie będziemy mogli zapomnieć.”
PolubieniePolubienie
No cóż, mam nadzieję, że to życzliwy komentarz
PolubieniePolubienie