Uprzejmie informuję

Na podstawie ostatnich doniesień z Sejmu i okolic jasno widać, że z sędziami są dwa zasadnicze problemy. Po pierwsze są oni krnąbrni z samej swej natury i lubią krytykować, a po drugie nie chcą się dzielić z ministrem swoją wiedzą, wiedzą o sobie samym. Aby temu zaradzić posłowie koalicji rządzącej naprędce (zapewne bez udziału pana Zbigniewa, bo to przecież projekt poselski) uradzili i napisali projekt zmian w prawie.

Powiem szczerze, ja te nowy zmiany popieram. Takie krytykowanie to nikomu się nie podoba i tu jest pełna zgoda.

I naprawdę rozumiem, że pan minister Ziobro, a nawet jego przesympatyczni i skromni pomocnicy, panowie Wójcik i Kaleta, może także pan rzecznik Kanthak czuli pewien dyskomfort pozostając w stanie niewiedzy co do wielu istotnych faktów z mojego (i każdego innego sędziego) życia prywatnego. Już to naprawiam.

I uprzejmie informuję (spełniając nie tylko obowiązek wynikający z projektowanego przepisu ale próbując odczytać Pana intencje Panie ministrze i chcąc wyjść naprzeciw Pana i pana pomocników ciekawości):

• blog Okiem Sędziego prowadzę ja sam we własnej osobie, sędzia rangi okręgowej
• należę do „Iustitii”, co więcej na pierwszym zebraniu mojego oddziału, dawno temu, Pański nieodżałowany pomocnik, pan Piebiak bardzo się cieszył, że przybył nowy członek stowarzyszenia

po tych mało ciekawych informacjach o sobie, przejdę do tych bardziej ekscytujących:

• w chwili urodzenia miałem według zeznań Rodziców 56 cm, ale nie dam głowy jak było naprawdę
• w szkole pani od biologii zapisała nas wszystkich do LOP, a pani od rosyjskiego do TPPR
• kołnierzyk od koszuli noszę w rozmiarze 43, a t-shirty XL
• nie lubię gołąbków i kaszy gryczanej (w razie osadzenia mnie w placówkach nadzorowanych do niedawna przez pana Jakiego, proszę o uwzględnienie tych drobnych sugestii)
• miałem piątki z historii i wf.

Co do udziału w debacie na tematy publiczne, robię to od dłuższego czasu, bez ukrywania twarzy i nazwiska. Jako obywatel RP, obywatel kraju Unii Europejskiej i sędzia korzystam z gwarantowanej w Konstytucji i umowach międzynarodowych wolności słowa i nie zamierzam z tego rezygnować. I tak sobie myślę, jak bardzo smutne musi być życie Pana podwładnych Panie ministrze, którzy przygotowali tak niegodziwą i haniebną nowelizację. Szczerze im współczuję.