Marzenia śledczego Schaba

http://monitorpolski.gov.pl/mp/2020/23/1

Marzenia się czasem spełniają. Tyle krytyki, tyle nieprzyjemnych słów, tyle braku uznania. A przecież pan super rzecznik chciał tak dobrze. Tylko sędziowie niesforni, w dodatku jest ich pewnie znacznie więcej niż pan rzecznik w najczarniejszych snach przewidywał, gdy z dumą nominację od ministra Zbigniewa odbierał. A do tego jeszcze zastępcy są tacy jacy są; widać innych chętnych nie ma. W każdym bądź razie, zastępcy są z tych co to dużo radości wszystkim dostarczają. Obserwatorzy ich pracy dzielą się na zwolenników Kjelda i Bennego (pomocników nieodżałowanego Egona Olsena) i na fanów c.k. wojskowości (Ach ten oberleutnant Franz von Nogay! Kto zna przygody wojaka Szwejka musi pamiętać także słynną groźbę podporucznika rezerwy Duba: „Wy mnie jeszcze nie znacie, ale wy mnie poznacie!”). Sam nie wiem, za czym się opowiedzieć, dyskusja trwa. Będę relacjonował na bieżąco. Wybaczcie proszę, tę rozbudowaną dygresję o sędziach zastępcach, ale nie potrafię powstrzymać, ilekroć widzę efekty ich ciężkiej pracy.

Ale oto udało się. Sędzia rzecznik, Schab prawidłowo wykorzystał okienko transferowe jakie się przed nim otworzyło i zmienił ligę. Teraz będzie grał już w tej apelacyjnej. Mniejsza o to, że komisja ds. licencji trochę szemranego pochodzenia, ważne że się udało. Nie powiem, że gratuluję, ale doceniam skuteczność i taką życiową zaradność. To bardzo przydatne w niespokojnych czasach.

Myślę, że sędzia rzecznik Schab musi czuć w związku z wejściem w życie ustawy prostującej nasze zgięte sędziowskie kręgosłupy swoisty niedosyt. Tyle tam dobrych, pożytecznych rozwiązań, a jedną ważną sprawę posłowie zaniedbali. Nie oddali sędziów-warchołów z Sądu Najwyższego pod wnikliwy osąd sędziego rzecznika i jego zastępców. Ileż roboty tu czeka, ile zarzutów, ile komunikatów sędziego Radzika na Twiterze! Postawić zarzuty 59 sędziom Sądu Najwyższego (tym od zdań odrębnych też ! Mogli nie przychodzić na spotkanie towarzyskie.), to coś czego żaden rzecznik w Europie, ba pewnie na świecie (choć co do kilku ponurych dyktatur miałbym pewne wątpliwości) dotąd nie zrobił. Ech ci pracownicy ministerstwa sprawiedliwości, co w czynie społecznym pisali posłom ustawę ! Jak mogli pozbawić sędziego rzecznika takich możliwości rozwoju zawodowego?

Czekamy na decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie państwa z izby dyscyplinarnej. Tak sobie myślę, że pięknym zwieńczeniem pracy dyscyplinarnej sędziego rzecznika Schaba i jego zastępców byłoby gdyby zostali również zawieszeni przez TSUE. To jednak coś, a nie jakieś tam krajowe odwołanie jak w przypadku pewnego wielce zasłużonego podsekretarza stanu.

Ale żeby nie było nam wszystkim smutno, a już zwłaszcza sędziemu rzecznikowi i sędziom zastępcom, zapraszam do wspólnego oglądania wspaniałej Ireny Kwiatkowskiej, która jak wiemy żadną pracą się nie brzydziła.

Ja to proszę Państwa, jestem rzecznik pracujący. Żadnej pracy się nie boję. Oskarżałem sędziów rejonowych i okręgowych. Oskarżałem i apelacyjnych. Oskarżałem z podstawą prawną i bez. Oskarżałem z sensem (o przepraszam, tu się chyba zagalopowałem) i bez sensu. Oskarżałem przed wyrokiem TSUE i po wyroku. Oskarżałem przed uchwałą 3 izb SN i będę po uchwale. Żadnego oskarżania się nie boję.

Ale to już chyba nie Kobieta Pracująca.