Wybaczcie Czytelnicy, że nie będzie tym razem na wesoło, jakoś nie potrafię.
Anna Dalkowska podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości wypowiada poglądy stojące w jaskrawej opozycji ze zdrowym rozsądkiem i uczciwym osądem sprawy, uczciwym czyli wolnym od politycznego gorsetu posłuszeństwa wobec miłościwie nam panującego Zbigniewa Pierwszego, ministra prawego, polityka srogiego.
Kilka słów komentarza do słów pani wiceminister.
Wprowadza bowiem [ustawa] obowiązek oświadczenia o przynależności do stowarzyszeń i partii politycznych przed objęciem urzędu. Mogą to być okoliczności istotne dla oceny niezależności sądu i niezawisłości sędziego. Utrwala też konstytucyjny standard apolityczności sędziów, podstawową gwarancję demokratycznego państwa prawa.
Po pierwsze przynależność do stowarzyszenia Iustitia lub Themis prawie wszystkich aktywnych krytyków szkodliwych poczynań Pani przełożonego i obecnie rządzących wobec sądów i sędziów jest powszechnie znana. Odważni, niezależni sędziowie nie kryją swego cżłonkostwa w tych stowarzyszeniach, co więcej są z tego dumni.
Po drugie lista sędziów zaangażowanych w obronę niezależności Wymiaru Sprawiedliwości (o to trudne i jakże ważne pojęcie proszę nie pytać swego szefa, może wprowadzić Panią w błąd) jest bez wątpienia doskonale znana ministrowi Ziobrze, jego podwładnym i niezmordowanemu rzecznikowi dyscyplinarnemu Schabowi oraz jego pomocnikom Lasocie i Radzikowi.
Po trzecie przecież i Pani i my wiemy, że nie chodzi Wam, Wam politykom (bo jest Pani politykiem, skoro zdecydowała się wspierać czynnie ministra Ziobrę w tym co robi) o listę tych medialnie widocznych cżłonków Iustitii i Themeis, lecz o setki i tysiące tych mniej aktywnych. Taka wiedza to skarb. A jaki użytek można z niej zrobić, ho ho…
Po czwarte, wątpię, żeby ministra Ziobrę czy choćby wspierającego na każdym kroku niezależność sadów i sędziowską niezawisłość wiceministra Wójcika szczególnie interesowało, że ktoś jest członkiem Polskiego Związku Filatelistów czy też Mazowieckiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei.
I po piąte. Nie wiem czy Pani wie, pani wiceminister, ale w Polsce działają także, zupełnie legalnie takie organizacje jak:
Polskie Towarzystwo Stomijne Pol-ilko – ogólnopolskie stowarzyszenie działające na rzecz pacjentów stomijnych
Stowarzyszenie OD-DO – zajmujące się dorosłymi dziećmi alkoholików
Stowarzyszenie Lambda Warszawa – zrzeszające osoby o orientacji innej niż dominująca i działające na rzecz przestrzegania ich praw
czy szereg stowarzyszeń wspierających walkę z chorobą Alzheimera i pomagącym bliskim osób dotkniętych tą chorobą.
Może Pani albo Pani kolega wiceminister Wójcik czy sam minister Ziobro wiedzą co ma wspólnego z niezawisłością sędziego wiedza, ta jakże pożyteczna wiedza (redakcja KastaWatch nogami przebiera, nie mogąc się doczekać kiedy wypuści kolejny rzetelny i pełen szacunku dla innych ludzi materiał) o tym, że sędzia, nie tylko:
- jest gejem
- miał rodziców alkoholików
- ma ojca lub matkę chorego na straszną nieuleczalną chorobę
- cierpiał na nowotwór jelita grubego i stomia uratowała mu życie
ale korzystając ze swego potencjału intelektualnego i znajomości prawa działa na rzecz innych osób w trudnej sytuacji.
Ja tego nie wiem. Ale Wy przecież, tam w Alejach Ujazdowskich wszystko wiecie lepiej.
Hmm powraca pytanie, czy jak w latach 80-tych, w podstawówce (klasa 5) rusycystka zapisała nas wszystkich do TPPR, to też muszę zgłosić? Przypominam, że statut TPPR nie przewidywał wystąpienia członka ani rozwiązania tej organizacji, podobnie jak upadku ZSRR…
A z poważniejszych spraw: jeśli moje dzieci trenowały sztuki walki w organizacji, która była (i jest) stowarzyszeniem (jakieś względy dotacji, 1% PIT itp.) i jako rodzic musiałem się do takiego stowarzyszenia zapisać, to też muszę to zgłosić? Wyjdzie na to, że jestem miłośnikiem sztuk walki i w ogóle…
PolubieniePolubienie
Nas też Pani od rosyjskiego zapisała do TPPR A Pani od biologii do LOP
PolubieniePolubienie
Na studiach jeszcze w AZS byłem… Bo jakby definicji zrzeszenia nie podano.. Czy trzeba wskazać np. parafię? Dla kolegi pytam…
PolubieniePolubienie
I pytanie koleżanki: czy przynależność do szkolnej rady rodziców też musi być zadeklarowana… bo jest, co gorsza, skarbniczką…
PolubieniePolubienie
Może lepiej wszystko od razu wyznać….?
PolubieniePolubienie
Chciałem zasygnalizować, że 12 latek (5 klasa) nie posiada i nie posiadał zdolności do czynności prawnych. Nie mógł się zatem skutecznie zapisać do TPPR. W tym udzielić pełnomocnictwa rusycystce.
Ciekawe czy ktoś z sędziów był członkiem TPChR
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Towarzystwo_Przyjaci%C3%B3%C5%82_Chi%C5%84skich_R%C4%99cznik%C3%B3w
PolubieniePolubienie
Jako członek TPPR czuję się oburzony…. Oczywiście, że od 5 kl szkoły podstawowej można było zostać członkiem TPPR, a z chwilą ukońćzenia 13 r ż. można było ubiegać się o wyjazd pociągiem przyjaźni (polecam „Marcowe migdały” albo wymiany harcersko – pionierskiej. Szczęśliwcy trafiali do obozu Artek (https://pl.wikipedia.org/wiki/Artek). Do harcerstwa i zuchów też nie trzeba było mieć zdolności do czynności prawnej… do dziś pamiętam, a byłem na 1 (jednej) zbiórce, zawołanie: Zuszki czuj! i odpowiedź: Czuj, czuj! Właśnie, zuchy z klasy 1 podstawówki też muszę wpisać, tylko nie wiem, czy przed, czy po udziale w programie Lotos Navigator. Na pewno przed kartą Biedronka…
PolubieniePolubienie