Jak wiemy jako sędziowie nie mamy prawa do prywatności i musimy prezesom i panu ministrowi zameldować o tym w jakich to tajemniczych organizacjach uczestniczymy. Idea przewodnia tych akurat zapisów sympatycznej ustawy zwanej kagańcową przywodzi mi na myśl obsesję (obecną w pewnych środowiskach do dziś) na punkcie tajnych stowarzyszeń masońskich i spisków zawiązywanych przez masonów. Niektórzy, także w Polsce, do dziś z tego tytułu czują duży niepokój.
Choć nie zamierzam meldować, że należę do Iustitii (to ci wielka tajemnica), to żeby panom rzecznikom nie było smutno z tego powodu wpadłem na pomysł powołania organizacji o udziale w której (i jak myślę także o pełnieniu funkcji prezesa) natychmiast poinformuję prezesa mojego sądu wiceprezesa (tego zapracowanego, od ławników) i samego ministra sprawiedliwości, bądź każdego z jego zastępców z osobna.
Otóż, jak doczytałem w ustawie Prawo o stowarzyszeniach już 3 osoby mogą powołać do życia niemające osobowości prawnej stowarzyszenie zwykle.
I to jest to czego potrzebujemy! „Stowarzyszenie edukacji prawnej rzeczników dyscyplinarnych„.
Celem podstawowym stowarzyszenia będzie edukacja prawna rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych i jego zastępców. Ze szczególnym uwzględnieniem Konstytucji i wiążącego nasze Państwo prawa międzynarodowego.
Ten cel stowarzyszenie będzie realizowało poprzez:
- tworzenie opracowań adresowanych (czy też jak się to dziś pisze: dedykowanych) specjalnie do rzecznika i jego zastępców
- organizowanie zamkniętych spotkań z ciekawymi ludźmi dla rzecznika dyscyplinarnego i jego zastępców. Niestety nie będą to raczej spotkania z panami: Nawackim, Miterą, Piebiakiem czy Mazurem. Myślałem raczej o spotkaniach z prof. Matczakiem, sędzią Żurkiem czy sędzią Tuleyą. Oczywiście w razie braku zgody w/w na czynny udział w szkoleniu rzecznika i jego zastępców, udostępnimy jako stowarzyszenie, wybory ich tekstów, tak aby panowie Schab, Lasota i Radzik nie byli pozbawieni tego źródła wiedzy.
- organizację warsztatów, gdzie będziemy na poszczególnych przypadkach omawiać jak i dlaczego rzecznik i jego zastępcy zajmują nie tym czyn powinni się zajmować. Panowie rzecznicy, proszę być spokojnym, nasze stowarzyszenie nie zażąda od Was dokumentów służbowych, które pewnie pieczołowicie przygotowują Wam, układają i segregują pewne dwie panie sędzie, o których wiadomo, że „zajmują się obsługą Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych”. Swoją drogą, to fascynujące być sędzią powołanym do sprawowania wymiaru sprawiedliwości w imieniu RP i odnajdować satysfakcję zawodową w zajmowaniu się obsługą, a już zwłaszcza rzecznika. Ale z racji swoich pewnych ograniczeń, mogę nie wszystko rozumieć. W każdym bądź razie, panowie rzecznicy, Wasza działalność jest rzetelnie i na bieżąco dokumentowana, tak by nic nie umknęło z tego obszernego i jakże ciekawego dorobku.
Czekam na chętnych do pracy w stowarzyszeniu.
A na razie polecam panu rzecznikowi i jego zastępcom obejrzenie raz jeszcze wystąpienia sędziego Marka Celeja przed tzw. izbą dyscyplinarną. Wystąpienia, które zupełnie niepotrzebnie wywołało u pana sędziego zastępcy Lasoty pewną irytację. Sędzia Celej mówił bowiem o dość trudnym pojęciu, a mianowicie o prawdziwej, a nie jedynie deklarowanej, bezstronności.
Miłego oglądania.
„obecną w pewnych środowiskach do dziś)”
Uuuu widzę ostra krytyka naszej Konstytucji nie ustaje, bo jeden zapie jest wprost wymierzony w masonerie.
PolubieniePolubienie
Wiem o czym mowa. Tyle że niektórzy nabrali z czasem obsesji na tym tle, te obsesję często łączymy się z tymi znacznie mniej śmiesznymi
PolubieniePolubienie
Sędziowie. Zróbcie tak: – nie będziemy podawać swoich należności do stowarzyszeń itp. dopóki ministrowie, podsekretarze stanu, dyrektorzy departamentów, posłowie, wojewodowie, marszałkowie, prokuratorzy i liderzy zarejestrowanych partii nie podadzą swoich.
PolubieniePolubienie
Jest to jakieś rozwiązanie…
PolubieniePolubienie
W mojej „firmie” zdaje się wygrywać opcja podawania wszystkich zrzeszeń… Parafia, rady rodziców, biblioteki, karty lojalnościowe sieci handlowych, grupy facebookowe (jak dobrze, że nie mam tam konta), messengerowe (w tym np. rodzina)… Będzie tego sporo… Nie wiem tylko czy zrzeszeniem jest przynależnosć do dostawców mediów, zdaje się, że też są tam jakieś bonusy lojalnościowe (10% rabatu na latarkę mam podobno w mojej tzw. energetyce)…
A w praktyce, jeśli mam kartę Orlen Vitay, to mogę prowadzić sprawę o kradzież paliwa, czy nie? Kartę Biedronki też mam. Gdybym musiał się wyłączać, to chętnie pozapisuję się do wszystkich lokalnych sieci handlowych, towarzystwa miłośników miasta itp… A do tego założę konto na Fb i polajkuje jakąś grupę wsparcia ojców niealimentujących albo cóś i się z 209 kk też powyłączam… Żyć nie umierać…
PolubieniePolubienie
Ja nie złożę oświadczenia. Dla zasady. I w imię szacunku i solidarności z tymi, który ten obowiązek odziera z prywatności i godności
PolubieniePolubienie