Dialektyka

A jednak wróciłem do pisania. Rzeczywistość zmusiła.

Jak mawiał klasyk: Jest prawda ekranu i prawda czasów w których żyjemy. Jak pokazała ostatnio praktyka ministerstwa sprawiedliwości jest mówienie o wartościach i praworządności i jest konkretna polityka kadrowa. To naprawdę nie musi się łączyć.

Oto minister sprawiedliwości (nie Ziobro, ale ten aktualny, Adam Bodnar) powołał na prezesa Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu szerzej nieznanego dotąd pułkownika Arkadiusza Czerwoniuka. Pan pułkownik jest zarazem i nieznany i znany. Nie były dotąd znane jego publiczne wypowiedzi na temat niszczenia niezależności sądów i godzenia w niezawisłość sędziów w minionych 8 latach. No cóż, może nie było rozkazu, w końcu pan pułkownik Czerwoniuk pracuje w sądzie wojskowym.

Na szczęście opinia publiczna mogła po ostatniej ministerialnej nominacji poznać ukryte zalety pana pułkownika z poznańskiego sądu. Otóż pan pułkownik Czerwoniuk okazał się cżłowiekiem zapobiegliwym i wytrwałym, co samo w sobie uznać należy za zalety. W 2018 roku broniąc praworządności podpisał listę poparcia do neokrs dla Macieja Nawackiego, tego Nawackiego co właśnie prezesem olsztyńskiego sądu przestał być. Poparcie dla obdarzonego wielkim autorytetem sędziego Nawackiego zapewne przypadkowo jedynie zbiegło się z delegowaniem pana pułkownika do orzekania w WSO Warszawie, a następnie w Poznaniu. Lata mijały, a pan pułkownik w kolejnych swoich wystąpieniach zapisywał się jako niestrudzony, odważny obrońca niezależności sądów przed zakusami polityków z Zbiniewem Ziobrą na czele. Mając analityczny umysł zawodowego oficera, pułkownik Czerwoniuk podjął się misji obarczonej wielkim ryzykiem. Otóż zdecydował się poznać wroga od wewnątrz, przejrzeć jego plany i zamierzenia. Jak można to inaczej uczynić, niż przeniknąć jego szeregi. W tym celu pan pułkownik odpowiedział na obwieszczenie ministra Ziobry o wolnym miejscu w WSO w Poznaniu. Wykorzystując swą biegłość w sztuce wojennej zneutralizował konkurentów, którzy albo podszyci tchórzem rozpierzchli się, albo zupełnie stracili wojenny animusz. I tak oto neokres desygnowała pułkownika Czerwoniuka na urząd sędziego Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu. Choć pozornie czasy nastały spokojniejsze, a politycy niszczący sądy przestali rządzić, to jednak wróg nie został tak zupełnie pokonany. Pan pułkownik w poczuciu odpowiedzialności za Sprawę i powierzone zadanie, zdecydował się, że musi swoją misję doprowadzić do końca. W tym celu w dniu 6 grudnia 2023 roku stawił się pałacu prezydenckim i od prezydenta Andrzeja Dudy, który jak mało który polityk przywiązany jest do niezależności sadów i niezawisłości sędziów, przyjął akt powołania na sędziego WSO w Poznaniu. Wieści o zasługach naszego pułkownika dla umacniania niezależności Wymiaru Sprawiedliwości i zapewnienia obywatelom prawa do bezstronnego, należycie obsadzonego, niezależnego sądu dotarła aż do ministra Bodnara. Ten nie tracąc czasu na zbędne narady, powołał pułkownika Czerwoniuka na prezesa WSO w Poznaniu.

Czemu o tym piszę ? Otóż, jak donoszą wiewiórki biegające po podwórku ministerstwa sprawiedliwości właśnie ku końcowi zmierzają prace nad odwołaniem z funkcji rzeczników dyscyplinarnych panów Schaba, Lasoty i Radzika. Podstawą przerwania ich kadencji mają być karygodne i niewytłumaczalne zaniedbania w powierzonych im zadaniach. Mieli ścigać krnąbrnych sędziów. A tymczasem taki sędzia Ferek z Krakowa co mu się orzeczenia neosędziów nie podobały do dziś kary nie poniósł, a taki sędzia Chmielewski z Warszawy co neosędziego wyłączył od sprawy, orzeka sobie jak gdyby nigdy nic. O innych nawet nie warto wspominać. Zero odpowiedzialności. Bo przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie porównywać rocznego czy nawet dłuższego zawieszenia z jakimś tam symbolicznym obniżeniem wynagrodzenia z trudami niebezpiecznej misji pułkownika Czerwoniuka. Misji na tyłach wroga.

P.S Udało mi się dotrzeć (co ryzykowałem zachowam dla siebie) do roboczego materiału jaki ma być wykorzystany przez rzecznika ministra sprawiedliwości dla wyjaśnienia ciemnemu ludowi sędziowskiemu jedynie słusznych motywów decyzji pana ministra.

Dodaj komentarz