Igor

Muszę to powiedzieć, jako kolega, jako sędzia tego samego Sądu Okręgowego i jako członek tego samego Stowarzyszenia.

Jesteś złym sędzią. Jesteś sędzią nieprzystosowanym do czasów w których przyszło nam żyć. Jesteś sędzią bez wyobraźni.

Dobry sędzia rozpoznaje zażalenie na skandal w Sejmie z ważnym głosowaniem po cichu, bez mediów.

Dobry sędzia wie, że nie należy krytycznie oceniać zachowania posłów z partii rządzącej.

Dobry sędzia wie, że choć prokurator nie oponuje to i tak nie pozwala się na udział mediów w posiedzeniu.

Sędzia rozumiejący w jakich czasach żyjemy nie wygłasza ustnych motywów orzeczenia zgodnie z sumieniem, prawem i najlepiej pojmowanym interesem publicznym.

Sędzia z wyobraźnią nie kieruje zawiadomienia do prokuratury w sprawie ważnych polityków, co są u władzy.

Dobry sędzia to wszystko wie. A przede wszystkim wie, że dobro publiczne czy interes Państwa polegają na tym, by nie przeszkadzać politykom, nie oceniać prawnie ich poczynań i wiedzieć kiedy milczeć.

Ty tego wszystkiego nie umiesz, nie rozumiesz i do tego nie rokujesz poprawy.

A do tego jesteś przywiązany do jakichś zabobonów z dawnych lat (praworządność, niezależność sądów, niezawisłość sędziów).

I ciągle nie chcesz zrozumieć w jakich czasach żyjemy i jakich sądów i sędziów władza potrzebuje. A przecież wystarczyło się rozejrzeć. Tyle pozytywnych przykładów wokół nas. Czy to w krs czy to w izbie dyscyplinarnej czy to na wielu stołkach prezesowskich.

Dla Igora i dla tych wszystkich z nas, którzy są złymi sędziami, złymi prokuratorami i złymi prawnikami dedykuję tę piosenkę, Słowa, muzyka, głos – są tak złe, że daleko im do twórczości barda naszych czasów z Podlasia.

32 myśli na temat “Igor

  1. Ale ani Igor ani ja nie odpuszczamy. Zarzut jest wyjątkowo głupi, sprzeczny z prawem i zdrowym rozsądkiem. Czytelny dla każdego odwet na polecenie polityków,

    Polubienie

  2. Bardzo piękny List. Robi wrażenie. Sędzią Tuleya jest niedostosowany do obecnych czasów. To jeden z ostatnich sędziów – romantyków polskich. I tak wysadzi się na barykadzie,pozostając wiernym swoim wartościom. To bardzo polskie,to męczeństwo,ale chyba inaczej się nie da w tym kraju. Zawsze niszczymy się sami,obwiniając innych. Niszczymy najlepsze wartości,których uosobieniem jest sędzią Igor. Jednak sędzią Igor,musi pozostać sobą i dlatego my musimy wspierać ten jednostkowy wybór. Rozumienie świata uwarunkowane jest historią, w którą nas wrzucono, czy otaczającą nas kulturą,osobistymi czynnikami. Pozwólmy pozostać sędziemu Złym Sędzią. Semper Fidelis (zawsze wierny),taki pozostanie!

    Polubienie

  3. Chrystopanie, ja już myślałam, że to całkiem poważnie… po forach lata fragment tego tekstu jako poważna krytyka sędziego Tulei, więc chciałam sprawdzic to u źródła 🧐

    Polubienie

  4. Czyli dzisiaj Sędzia ma być jak beza?
    Zero własnego zdania,słodki, widoczny i co najważniejsze oczy tęskniące za rozumem ?

    Ciekawe tylko na jak długo?

    Polubienie

      1. Jaki ma być dzisiaj sędzia?

        Powinien wiedzieć kim jest sędzia.

        Kiedyś – nagle olśniło mnie pod wpływem kontaktu z tym blodziem, jako głównym źródłem informacji o stanie polskiego sądownictwa w tamtym czasie, ostatnio „wyschniętym” – jakby M. Latsta – taki klimat tu zaciążył, strzelam, zgaduję – powiedział autorowi: oto lista warunków (nie kapitulacji Latsty, nie listy pt. „relatywizowałem wszystko, błagam o wybaczenie ludzi z jako takim gustem”, byłem gnuśny, zły i chciwy – chętnie podjąłem się zajęcia, polagającego na gnuśności i straszeniu, o ile ktoś mi w drogę nie wszedł, wskazując, że „przecież nie chodziło o gnuśność” albo „przecież nie chodziło o straszenie”, tym bardziej o przedefiniowanie pojęcia godności zawodu, tak aby zmieściła się w nim każda słabość, mierność i brak ludzi tego pokroju („przecież nie chodziło o stawianie świata na głowie – do góry nogami, na odwrót i wspak bawienie się słowami, na białym czarnym kreślenie jakichś plam – jutro znormalnieje, dzisiaj socjopa taa aaa. Mieszkam w wysokiej wieży – odgrodzony od zła – jest go pełno – przeto trzeba mieć parasol [bo deszcz jest zły] jestem najcudowniejszy, a jeśli mi brakuje czegoś, tyyylkooo tak móóówią…. Socjopaaaa tiiaaa”)

        Polubienie

      2. Niezawisłość sędziowska: atrybut osoby/dobro osobiste czy atrybut prawa do sądu?

        Godność zawodu/pracy/zajęcia: elity wiedzy i charakteru czy autorytet prawa?

        Od sędziów trzeba wymagać więcej niż od zwykłego obywatela? Czego? Przestrzegania prawa/bycia moralnym?

        Czy doprowadzenie do rozpadu pożycia małżeńskiego godzi w autorytet prawa? A w godność zawodu sędziego?

        Czy wymagać więcej od sędziów niż od zwykłego obywatela dotyczy poszanowania węzła małżeńskiego (stosunku prawnego małżeństwa, jego doniosłości i funkcji społecznej)? A może koralików na kostkach albo tatuaży na przedramieniu?

        Co zrobił Tusk z Lex Gosiewski?

        Polubienie

      3. Jaki ma być dzisiaj sędzia?

        Aby to wiedzieć w pierwszej kolejności musi być wolny od relatywizmu. Przecież nie jest tak, że każdy 30-latek czy 40-latek jest dojrzałym facetem, dla sędziego to oczywiste, że istnieją niedojrzałe gnojki w tym wieku, i nie chodzi wyłącznie o kwestię uganiania się za skukienkami. Chodzi o mnóstwo innych spraw. Sędzia to wie. Miękki charakter wypełniający deficyty kadrowe w sądownictwie – wszystko relatywizuje, wszystko co najmniej toleruje, wszystko akceptuje (byle mu nikt w drogę nie wchodził, gdy zarabia sensu stricto).

        Dostrzega niedojrzałość facetów sędziów – ale tylko/przede wszystkim na tle „uganiania się za sukienkami”. Ale jednocześnie nie robi mu różnicy to, ilu partnerów seksualnych miała w ostatnim miesiącu jego koleżanka sędzia – bo czy należy o niej mówić „niedojrzała”? Trudno Sędziemu Miękkiemu to jednoznacznie określić. A czy koleżanka traci przez to zdolność do bycia sędzią? „Panie, co pan, nigdy w życiu, wypluj pan to słowo – ‚puszcza się’ – zraz tam ‚się puszcza’ singielka jest? Jest. Więc o co chodzi? Ja w takie sprawy nie wchodzę”. A kolega Sędzia Sukienkowicz? Ale, że co? Czy zdatny do bycia sędzią? „Panie, co pan, nigdy w życiu bym takich wątpliwości nie wyraził, to w ogóle nie o to chodzi….” A rozwodnik, panie, sędzio? „Panie, co pan, ja tu tylko sprzątam, panie, co pan wygadujesz za głupoty, o co panu chodzi, hh, ww, wrrr”. A myśli pan, że tak zawsze było? Ilu sędziów rozwodników było w poszczególnych dekadach XX i XXI w.? Iustitia miała kiedyś takie coś na tapecie? Obchodzi to Iustitię? „Panie, co pan…” Naprawdę zawsze wypadało sędziemu być rozwodnikiem? Uważam, że jeszcze na przełomie lat 50-60-70 XX w. – to było bardzo źle widziane. Z kolei w latach 80-90-tych XX w. i w pierwszych latach XXI w. – nie było to dobrze widziane, by sędzia nosiła łańcuszek na kostce – jak jakaś boliułdzka tancerka czy Mata Hari – cygańskie reminiscencje. „Nie mówi się cygańskie tylko romskie”. Zgadza się: romskie reminiscencje.

        Polubienie

      4. Tuleya to jedyny, ostatni romantyk? „Romantyk” czyli co? Że nie „na telefon” czy że nie pedofil? Ostatni romantyk – nie pedofil, łapówkarz i kazirodca. Żenua. Ale – przy takim nastawieniu do semantyki języka polskiego, ze szczególnym uwzględnieniem słowa „romantyk” (dobrze, że nie „wrażliwiec” – w dobie plagi aleksytymii) Obecnie przerabiamy, co? Tatuaże. Łańcuszek na kostce to jest dla tych, których oburzają tatuaże sędziowskie. Łańcuszki oburzały tych, dla których były rozwody. Idąc tym tropem, tych, dla których są tatuaże będzie oburzała… Se dokończ. Może romantyczność.

        Kiedyś nagle olśniło mnie pod wpływem kontaktu z tym blodziem, że ta cała reforma sądownictwa to deregulacja. I trafiłem w punkt. Pytanie kiedy zrozumiał to Pan Sędzia. Sąd Najwyższy, wyrok 30 stycznia 2020 r., II DSK 5/19: „doszło do sytuacji, w której sędziowie PRL-u, którym pozwolono pozostać w służbie, nie pozwalają do tej służby wstąpić młodym ludziom, nieuwikłanym w polityczne spory, niemającym kontrowersyjnej przeszłości. Młodym obywatelom, którzy nie mają przecież innej drogi dojścia do zawodu lub awansu niż za pośrednictwem Krajowej Rady Sądownictwa” . Bo o co może chodzić choolsom?

        Polubienie

      5. Sól ziemi czarnej, ciężka fizyczna praca, godna płaca, godna płaca, jaka płaca taka praca! A dawniej nie wypadało być sędzią-rozwodnikiem. Co dopiero hasać pod sądem w roli „strefy kibica” (o tym też wielokrotnie wspominałem).

        Jaki ma być dzisiaj sędzia?

        Chcąc być – nierzadko/czasem/regularnie? – równie potężny, co sędziowie z lat 50-60-70… Chłopie – ty chciałeś ryć… się bez ograniczeń. Ogarnij się. Miszczu konsekwencji – jeszcze czego – urzędasku, gryzipiórku – ale za to ze stabilną płacą i pracą, stabilnym trendem waloryzacyjnym, z benefitem emerytalnym (jak kapral – niezborności ty moja – „strefo kibica” licująca z … chyba smarkiem z nosa). „Bo my panie chcemy wszystko – i żeby to nie było szaleństwem”. Wiem, kuźwa wiem. To zupełnie jak Waszczykowski – WASZ POLITYK MARZEŃ – „zborności” wy moje kochane – gdy nazywa ambasadora USA oszołomem. On też chce wszystko – i być i mieć (przyjemność). Rozwody? „Panie, ale jak, ale o co chodzi?” Łańcuszek na kostce? „Panie, no dajrze pan spokój, dajrze pan ludziom żyć” Tatuaż: Welcome to Africa Have a Nice Day na sędziowskim? „Panie, wyluzuj, my tu ciężko pracujący ludzie jesteśmy, sól ziemi czarnej, ciężka fizyczna praca, panie, odwalam swoją pańszczyznę i nie zabieram pracy do domu – oto moje motto”. Się porobiło.

        Polubienie

      6. Dlatego takie żenujące było to, co wiedziałem wcześniej – zanim uświadomiłem sobie, że to deregulacja. Bo polski populista potrafi tylko (ten sam schemat, zawsze) dążyć do polaryzacji wszystkich na dobrą większość i złą mniejszość (prawda, że „kasta sędziowska” to ten sam schemat, co rasizm? Tylko uzasadnienie inne), uzasadniając to sofistycznie i demagogicznie – tj. wk…o napastliwie, molestująco – w ten sposób, że to naturalne, bo przecież przestępców zawsze jest mniej niż uczciwych (stąd: odświeżenie m.in. „frontu ochrony przestępców”). A co widziałem wcześniej?

        Sól ziemi czarnej, praca jaka płaca taka (k..a! mać! w sądownictwie, może przy przeszczepach serca, k…a! mać też? Jaka płaca taka praca – świry, czubki, „front ochrony menelni, chytrze zapatrujący się na możliwość zarobkowania w budżetówie – słowem: p..o was wszystkich”). Taka jest rzeczywistość, taka jest powszechna codzienność i proszę mi tu nie kłamać, bo samemu szkodzi się sobie.

        Polubienie

      7. Chodziło o miejsca pracy. Tuleya. Zwolnili chłopa z pracy – niemalże, a dobrze pracował i ciężko, dopuścić Tuleyę do pracy! Bo takie były priorytety: przywrócenie do pracy. Socjal: funkcja socjalna wyparła w sądownictwie (i nie tylko, w prokuraturze też) funkcję wymiaru sprawiedliwości (ochrony prawa – w tym trwałości i powagi małżeństwa). Weź się nie obrażaj: bo jak myślisz, że łatwo się o tym wszystkim myśli, tym bardziej mówi, to znaczy, że już od dłuższego czasu jesteś „po tamtej stronie” i marzysz wyłącznie o przemocowości (DDD lub DDA – nihil novi – „gdy twarz zamienia się w szybę/ścianę…”).

        Nie jest łatwo o tym myśleć i mówić, gdy nie ma się wszystkiego gdzieś, gdy nie traktuje się sądownictwa głównie w kategoriach socjalnych (bo godna płaca, bo święte L4, bo święte i nieskazitelne urlopy rodzicielskie, bo święte, nieskazitelne i dające rękojmię należytego wykonywania zawodu: wczasy pod gruszą), gdy widzi się jego istotę, gdy – być może na co dzień – przez lata musiało się lub musi się tłumaczyć: że jest się sędzią, że jest się bratem sędziego, że jest się córką sędziego – że nie jest się/bratem/córką patologii, zbrodni, bandytyzmu i korupcji.

        Polubienie

      8. Ale jak można było się spodziewać TSUE (cywilizacja) przypomniała „soli ziemi czarnej”, że chodzi przede wszystkim o prawa człowieka, o tym, że niezawisłość jest atrybutem prawa do sądu (art. 2 TUE), a nie artybutem sędziego (w art. 2 TUE ni ma). Że jak się chce ry.ć bez opamiętania czy też robić z siebie bollywoodzką celebrytkę – to nie ma co udawać, że ci cuchnie rozwód. Bo małżeństwo – a konkubinat: nie widzę różnicy. Weź sobie tłumacz, że chodzi o to, by dzieci z nieprawego łoża nie nazywać bękartami. Ale dlaczego dzieci sędziego miałyby być bękartami? To jest konieczne? A nie prościej było powiedzieć: „nie nadaje się na sędziego”? „Ale panie, no co pan… Sól ziemi czarnej, dostęp do zawodu, socjal, socjal uberallles, jaka płaca taka praca, nawet w kardiochirurgii. P…ło was – wszystkich, dobrze radzę to sobie uświadomić. Bo i tak jesteście skompromitowani: wystarczy porównać slogany podnoszone w „strefach kibica” i pamiętne orzecznictwo TSUE, wystarczy porównać liczne opracowania: niezawisłosć to atrybut sędziego. siedzi u niego w …, gdy ten bierze rozwód, ugania się za sukienkami id. – oczywiście bezproblemowo, bo i łańcuszek na kostce, koraliki w … i tatuaże są bezproblemowe. Niezawisłość to atrybut tego oto wytatuowanego jegomościa, rozwodnika recydywisty, który żadnej aplikantce nie odpuści – to jego atrybut – jego osoby, jak godność z art. 30 Konstytucji. To nie jest atrybut prawa do sądu (art. 45 Konstytucji), bo socjal, bo godna płaca, płaca godna, godna płaca, jaka praca, ole! Niezawisłość to atrybut osoby… Żenujące. Odbiło wam, naprawdę. Dobro kuźwa osobiste czy atrybut osoby? Por. a contrario wyrok SA Gdańsk, 5.11.2020 r., III APa 6/20.

        Abnegacja, walkin’ down the street, abnegacja the kind I like to meet, abnegacja… I don’t believe you, you’re not the truth, no one could look as good as you, mercy.

        Bo czy naprawdę chodzi o relatywizm? A nie o abnegację?

        Polubienie

      9. Co na to M. Latsta? Urodził się taki dawno temu, chodził po chodnikach i chłonął stereotypy, uprzedzenia i przesądy, gdy pochodziły od młodszych podchodził do nich z dystansem, gdy od starszych, zwłaszcza znajomych … – uznawał je za pewnik i antagonizował się nimi w wyobraźni wobec całego otoczenia (co oni wiedzą, ciemniaki). Być może chłonął myśli o najwyższej wartości soli ziemi czarnej, a być może wręcz przeciwnie: bez miłości, bo miłość to jest wtedy, gdy się jest porządnym i porządnie się żyje, wtedy jest ład i porządek – ergo: miłość. Ostatecznie – wyprzedzając fakty – doprowadziło to go do głębokiej myśl: inni kombinują, ale sędzia kombinuje godnie. Etos zawodu i jego istota: godne kombinowanie (po latach dominacji funkcji socjalnej – i schizofrenicznego przeświadczenia: jaka płaca taka praca – w polskim sądownictwie). Sędzia kombinuje godnie, panie panowie, bo od sędziów – trzeba wymagać więcej. Poza ten zakres myśl Latsty nigdy nie wykroczyła – reszta stanowiła teorię i wyuczone frazesy, których Latsta nigdy nie czuł, a używał ich tylko wtedy, gdy miał pewność, że w tym kontekście się ich używa.

        Jaki ma być dzisiaj sędzia?

        Gdyby chodziło o relatywizm, a nie o abnegację, przeciętnego sędziego nie bolałaby . na samą myśl o wyryciu na gmachu SN sentencji: zdaniem sędziów obywatele nie musza być w pełni prawomyślni i etyczni. „Zasady współżycia społecznego”, „zasady słuszności”, „lojalność kontraktowa”, „uczciwa konkurencja”, „podwyższona staranność”, „należyta staranność”, „dopełnianie obowiązków rodzinnych”, „wzajemny szacunek i wspieranie się” – obywatele nie musza być etyczni. Chodzi o to, że pod groźbą więzienia lub konfiskaty majątku, bo zdaniem sędziów – zdaniem sędziów – inne sankcje są bez znaczenia, a lex imperfecta jest … warte? Zdaniem sędziów – bo „jaka płaca taka płaca w sądownictwie”?

        Polubienie

      10. Jaki ma być dzisiaj sędzia? Romantyk? (SB-cy mówili „idealista”, bo z „materializm dialektyczny” przemawiał do nich tylko „materializm”).

        Socjopatia sędziego? „Panie, daj pan spokój, nie mówi się: charakteropata, lecz ciekawy ziomek”.

        Czego polski sędzia nie wymaga od zwykłego obywatela? Potępiania rozwodów? Potępiania łańcuszków i koralików? Potępiania tatuaży? Przestrzegania prawa 365 dni w roku? Pozostawania etycznym – postępującym z normami moralnymi 365 dni w roku? Pi…na znieczulica… Dziecko płakało, wszyscy mieli wy…ne. P…na znieczulica – powiedział sędzia (nie powiedział? Nigdy? Powiedział? Ale jakim prawem – wobec nie-sędziego – odbiło wam? To czego nie wymagamy od nie-sędziów? Przypominam: od sędziów wymagamy więcej niż od „zwykłego obywatela”.

        Polubienie

      11. Aby zrozumieć o jakiej dojrzałości do demokracji tu mówimy?

        Za co KE da Tuskowi (jeśli da) 50 mld euro KPO? Za „mądrzejszość niż ustawa przewiduje” czy odstołkowy autorytet, odstołkowy atrybut osoby? Za elitę elit wiedzy i charakteru, por. Gudowski, Ereciński, Laskowski itd.

        Co zrobił Tusk z Lex Gosiewski?

        A co zrobili polscy sędziowie, aby mnie nie wku…ć? Aby nie w…ć tych, na których – sami mówią – zależy im? Pawiki.

        Polubienie

      12. Co oznacza „wymagać więcej od sędziów” dla Ziobry? A dla Piebiaka? A dla Żurka? Dla Ziobry oznacza to karać dyskryminacyjnie, z naruszeniem prawa do sądu i prywatności (por. uwagi Iustiti o Tuleyce i ETPC… „o naszych chłopcach w Makao lub „po makale”)

        Polubienie

      13. Czy KE i TSUE pozwolą polskim sędziom potraktować się jak – wg słów Prince’a – weekend lover?

        Co zrobił Tusk z Lex Gosiewski

        Polubienie

      14. Żurek też wymaga więcej https://polskieradio24.pl/5/3/Artykul/1727745,Zamiast-do-koszyka-wlozyl-produkt-do-kieszeni-Sedzia-ze-Szczecina-zawieszony

        Ale czy również Żurkowi chodzi o dyskryminacyjne karanie?

        Zdaniem psychiatrów uleganie przesądom przez ludzi z wyższym wykształceniem to nieprawidłowość psychiczna nie będąca chorobą psychiczną. Tyle lat po-oświeceniowego wpajania obiektywnej wiedzy, tyle lat racjonalizacji umysłów: podstawówka, liceum, studia, aplikacja, asesura i ten obowiązek nieustannego podnoszenia kwalifikacji zawodowych. A tu taki przesąd: od sędziów wymagać? „No pewnie, że więcej”

        Czego nie wymagamy od nie-sędziów? (i to był pierwszy brak refleksji, który pogrążył Polskę)

        Kto ma sądzić sędziów? (to był brak drugi)

        Polubienie

      15. Dlatego się pytam, prosto, grzecznie, zwyczajnie i nie ma co świrować na takie proste, zwykłe pytanie: co zrobili polscy sędziowie, aby mnie nie wku…ć?

        Wymagać więcej? Chyba elementarnej refleksji.

        Polubienie

      16. Czy umiem wytłumaczyć Żurka? Czy można mówić „wymagać więcej” nie popierając dyskryminacyjnego karania? Oczywiście, że umiem wytłumaczyć Żurka – prawnikiem jestem, więc 2+2? A ile ma być…

        Jakby chciał – wytłumaczyłbym mu dużo więcej.

        A więc czy umiem wytłumaczyć Żurka? Oczywiście.

        Żurek mówiąc, że od sędziów trzeba wymagać więcej, mówił tonem krytyki, do „kolegi po fachu” – „spodziewałbym się po tobie czegoś więcej”.

        Polubienie

      17. Ziobro natomiast, jak to Ziobro… Uczy się (podnosi kwalifikacje zawodowe – tak się chłop zmartwił o to swoje małżeństwo – autorytet tego stosunku prawnego – i ryzyko pochopnej decyzji, która mogłaby zakończyć się rozwodem: zakwestionowaniem doniosłości tej relacji prawnej – że aż narzeczoną sobie inwigilował w trosce o autorytet węzła)

        – Każdy z nas, czy to mieszkaniec małego miasteczka na krańcach kraju, czy zamożny biznesmen, musi mieć pewność, że gdy stanie przed sędzią czy prokuratorem, ten będzie bezstronny i bezinteresowny. To podstawowy warunek sprawnie działającego wymiaru sprawiedliwości. Dlatego od sędziów i prokuratorów, który oceniają innych – stawiają zarzuty, ferują wyroki, wtrącają do więzienia – trzeba wymagać więcej niż od zwykłego obywatela. Właśnie z tego powodu w przypadku tych dwóch grup zawodowych zaproponowałem zdecydowane zaostrzenie kar za korupcję, tak by kary pozbawienia wolności były orzekane bez warunkowego zawieszenia.
        https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-szacunek-wymiaru-sprawiedliwosci,nId,4090998#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

        A kto nie popełnia błędów? „Wymagać więcej, alleluja i do przodu”. Ten kto nic nie robi.

        A kto nie ma pokus? A kto nie popełnia błędów za 50 mld euro? Taki żarcik.

        Polubienie

      18. Czy istnieje takie pojęcie prawa międzynarodowego jak „kamienie milowe”?

        Czy sankcje prawa międzynarodowego, które dotykają Polskę w ostatnich latach (w związku z naruszaniem zasady pacta – w tym art. 2 TUE – sunt servanda) dotykają nas przez deregulację w sądownictwie czy przez dyskryminacyjne karanie/ściganie sędziów i stygmatyzację środowiska sędziowskiego? Ostatnio wyszło na to, że dotykają nas również za Lex Tusk? Za co dotykają nas sankcje międzynarodowe?

        Polubienie

Dodaj odpowiedź do Magdalena Anuluj pisanie odpowiedzi