RADZIK副总裁落实党的纲领

https://www.court.gov.cn/zixun-xiangqing-364621.html

Jak wiadomo śledzenie aktywności wicerzecznika i wiceprezesa SA Warszawie (w skrócie: wice Schaba) Przemysława W. Radzika jest moją nieskrywaną pasją, na którą dzięki szefowi pana Przemka mam ostatnio nieco więcej czasu. W ostatnim czasie nieoceniony zastępca Radzik dał się poznać jako zwolennik śmiałych posunięć usprawniających pracę w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, który miało to akurat szczęście, że trafił pod bezpośredni zarząd pana Przemka i jego ponurego przełożonego. Niewątpliwie przesunięcie doświadczonych sędziów z ponad 20 letnim stażem w sprawach karnych do wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych jest posunięciem śmiałym. Ale dopiero zestawienie tego ruchu z poszukiwaniem przez wiceprezesa Radzika wśród sądów w całej Polsce chętnych do orzekania w wydziale karnym SA w Warszawie nadaje temu posunięciu głębszy sens. Co więcej w ten właśnie sposób objawia się prawdziwy geniusz nowoczesnego zarządzania przez pana Przemka.

Ale zalet charakteryzujących Przemysława W. Radzika jest więcej. Dziś są takie czasy, że dobry i skuteczny sędzia musi trafnie odczytywać znaki czasu. A znaki te są takie, że sąd jest niezależny, sędzia niezawisły, a program partii musi zostać zrealizowany. Nie jest trudno odgadnąć, że programem najbliższym panu Przemkowi jest program partii Zbigniewa Zawsze Mam Rację Ziobro.

Mini­ster­stwo Spra­wie­dli­wo­ści kie­ro­wane przez Pre­zesa Soli­dar­nej Pol­ski Zbi­gniewa Zio­bro przy­go­to­wało i prze­pro­wa­dziło ocze­ki­waną przez wielu Pola­ków reformę wymiaru spra­wie­dli­wo­ści oraz zmiany w pro­ku­ra­tu­rze. (https://solidarna.org/o-nas/)

Zgłębiając coraz bardziej wnikliwe meandry umysłu (wiem, to nieco niezdrowa rozrywka) zastępcy Radzika doszedłem do wniosku, że poza skromnym w formie, przesłaniem partii pana Zbyszka musiał on także choć w niewielkim stopniu zainspirować się przemyśleniami Grupy Partyjnej Najwyższego Sądu Ludowego Komunistycznej Partii Chin. Wyręczając, pochłoniętego bez reszty racjonalizatorskimi pomysłami w zarządzaniu SA w Warszawie, pana Przemka, przybliżę wszystkim te jakże ciekawe rozważania grupy partyjnych sędziów:

”人民法院始终以党的旗帜为旗帜、以党的方向为方向、以党的意志为意志,把坚持党的绝对领导深深铭刻在灵魂中、熔铸在血液里。(https://www.court.gov.cn/zixun-xiangqing-364621.html )

Trzeci akapit od góry (zdanie oznaczone cudzysłowem w 1 i 2 wersie) co daje się tłumaczyć:

Wszechstronnie wzmocniono absolutne przywództwo partii w pracy sądowniczej. Sekretarz generalny Xi Jinping zauważył: „Przywództwo partii jest duszą socjalistycznych rządów prawa z chińskimi cechami i jest to największa różnica między naszymi rządami prawa a rządami prawa w zachodnich krajach kapitalistycznych”.

W zasadzie nic dodać nic ująć. Przywództwo partii pana Zbyszka jest wszak duszą rządów prawa z polskimi cechami, co niewątpliwie odróżnia polskie rządy prawa od tych z krajów zachodnich, a a zwłaszcza z UE. I nikt inny lepiej niż Przemysław W. Radzik tego nie rozumie.

Na koniec, jak zawsze, mały upominek, oczywiście dla pana Przemka. Był Pan prokuratorem, jest niezmordowanym zastępcą głównego śledczego od sędziowskich nieprawomyślności. Instynktownie musi Pan patrzeć na Wschód, na ten taki dalszy raczej. Tam mają i mundury i dyscyplina jest, i porządek. I co najważniejsze niezależność sądów i niezawisłość sędziów nie krępuje realizacji programu partii, jedynego słusznego programu.

98 myśli na temat “RADZIK副总裁落实党的纲领

      1. Problem z ziobrowskimi plenipotentami/komisarzami w sądach polega na tym, że w ogóle do nich nie dociera, że ziobrowski prezes to malutki patriota.

        Polubienie

      2. Swoim zdaniem zaliczają długo oczekiwany, sprawiedliwy awans, oczywiście zasadny wobec osobistych walorów zainteresowanych

        Polubienie

      3. Cała rzecz w członkach rodzin i sąsiadach prezesików. Oni na dłuższą metę nie chcą słyszeć, że powołują się na dublerów, zapchajdziury, wypełniaczy pustych miejsc po politycznie mniej pewnych (mniej miernych i biernych), na malutkich patriotów, gotowych raportować ministrowi każdą dostrzeżoną nadzwyczajność (w szerokim znaczeniu tego słowa). Oni są ustawieni, oni są mocno, kogo to oni nie znają, z kim to oni się nie spotykają… Więc trzymaj fason, ziom i nie psuj nam bajery

        Polubienie

  1. No, tym razem, to Pan Sędzią piosenkę dostarczył… Boską… „Prokuratura eta władza strany”… Od dzisiaj to jeden z moich hitów. Zwłaszcza jak pomyślę… O młodych inwestorach z rejonów i… Zbyszkowych „najwyższych standardach” w sprawach przemocy w rodzinie… „Prokuratura eta władza strany”… Piękne. „Prokuratura…” ❤ ❤ ❤ ❤ ❤

    A propos cytatów w językach obcych

    "Sachlichkeit und Gesetzlichkeit genügen, solange die Staatsführung in anständigen Händen liegr. Wird aber … der Staat zu einer grossen Räuberbande, dann kann nur der Glaube an höhere Werte helfen"

    Polubienie

    1. Proponuję, aby młodzi-gminni z WSW PK nagrali odpowiedź:

      Piję sam, jadam sam, pieniądze już mam…
      Piję sam, jadam sam, delegacja, gdzieś tam żonę mam…
      Piję sam, jadam sam, w stolicy się mam…
      Piję sam, jadam sam, dla kraju, dla kraju tu tyram…

      Prokuratura, włóż w to serce i czas…
      Prokuratura, prawoznawstwo nie idzie w las…
      Znajdź paragraf, stan faktyczny powiąż z nim…
      Uważajcie sędziowie źli…

      Polubienie

  2. Panie Sędzio, czy ów „Przemek” to ten, co to widzi wszędzie g…jadki (wielbicieli ekskrementów) szturmujące Westerplatte? Taki zwid… Jeśli tak, to proszę o odpowiedź, czy zdaniem Pana Sędziego ów „Przemek” („z Krainy Drzemek”? coś jak „Mateusz wajchę przełóż” albo „Michał, kto ci w . wpychał?”) miał kiedykolwiek ambicję być bardziej cywilizowany niż Putinowcy? (nie mylić z „Ustrzykowcy” bo młodzi Ustrzykowcy słuchają Subway Sect i są w porządku). Skoro „Przemek”, to chyba trochę Pan Sędzia go zna.

    Polubienie

    1. Pana Radzika znam mniej więcej tak jak eks premier Belka znał Jennifer Lopez. Znam go z jego dokonań na niwie publicznej, widzialem na sali. „Pan Przemek” to celowy zabieg stylistyczny. Zamiast się go bać, lepiej obśmiać.
      O tym, że każdy ma swoje Westerplatte to pisał w uzasadnieniu decyzji o zawieszeniu sędziego Tuleyi członek izby dyscyplinarnej eks sędzia Piotr Niedzielak

      Polubienie

      1. Gdy patrzę na niego na zdjęciach, i widzę tę twarz uśmiechniętą, to myślę sobie od razu, o garnizonowych zajęciach (tonem „Moja fantazja”), tzn. o prokuraturze wojskowej i że Pan Radzik na pewno ma spore poczucie humoru. A co z tymi Putinowcami? Zdaniem Pana Sędziego Panu Radzikowi zależało kiedyś na wyższym poziomie cywilizacyjnym?

        Polubienie

      2. Gdy patrzę na Pana Radzika, gra we mnie cudowna muzyka, i tony z siebie wydaje, jak
        Livin’ on the Edge, tj. skrajem

        Polubienie

  3. Na marginesie chciałbym zauważyć, że ci, których cieszy obecne stanowisko UE w sprawie KPO, nie cieszą się z braku unijnych środków, a nawet z samego faktu ukarania tych Puti-Puti-Błeee, ale z faktu, że demokracja na świecie jest i ma się zamiar bronić w obliczu takich Puti-Puti (coś jak „troglodyta”).

    Polubienie

      1. I przypadkowo wybrany fragmencik.

        19 Gdy więc byli już u wejścia do domu Józefa, zbliżyli się do przełożonego jego domu 20 i rzekli: «Pozwól, panie! Gdy po raz pierwszy przybyliśmy tu kupić zboża, 21 wracając, po odwiązaniu naszych torb w gospodzie, znaleźliśmy na wierzchu torby każdego pieniądze, jak były odliczone. Przywieźliśmy je z sobą. 22 Mamy też i inne pieniądze, aby kupić żywności. Nie wiemy, kto nam włożył [tamte] pieniądze do naszych torb». 23 A on im powiedział: «Bądźcie spokojni! Nie bójcie się! Bóg wasz, Bóg ojca waszego dał wam ten skarb do waszych torb. Wasze pieniądze doszły do mnie!» I przywiódł do nich Symeona. 24 Człowiek ów wprowadził ich do domu Józefa i kazał podać wody, aby obmyli sobie nogi, i dał obroku ich osłom. 25 Oni tymczasem przygotowali dary, zanim nadszedł Józef w południe; dowiedzieli się bowiem, że tu mieli zasiąść do stołu.

        Rdz 43

        Polubienie

      2. Nieprzypadkowy komentarz do przypadkowo wybranego fragmenciku?

        23 Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” 24 Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: „Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. 25 Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” 26 Odrzekł mu pan jego: „Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. 27 Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. 28 Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. 29 Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. 30 A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.

        Mt 25

        Polubienie

  4. Panie Sędzio – pytanie do eksperta. Załóżmy, że ktoś – np. Pan Radzik (tak mu wyszło) – doprowadził do skazania, oczywiście niesłusznego, bezpodstawnego, odbywającego się w warunkach, które z perspektywy standardów XXI w. należy nazwać „troglodyckimi”. Załóżmy dalej, że Pana ojciec nie chce nic z tym robić. Jak wytłumaczyłby Pan Sędzia swoim dzieciom – w miarę ich dojrzewania – że dziadek został oczywiście niesłusznie skazany, ale nic z tym nie zrobił (być może w imię świętego spokoju), chociaż miał bardzo mocne argumenty, a jednak dzieci Pana Sędziego powinny żyć w Polsce?

    Polubienie

      1. Może Pan Sędzia sam napisałby do np. Zbyszka: Zbyszek, weź się chłopie nie ośmieszaj. Zaostrzać to ty sobie może apetyt po seksie, a nie kurs wobec UE, a jak już się lansujesz na reformatora sądownictwa, w tym dyscyplinarnego, otoczony twoimi drapakami izbiarzami, do tego nie minęło 6 lat od wejścia w życie tej twojej całej fraszki, igraszki blaszanej, i te tłuste kiełbasy, co same grubasy, atleci, kotlety ze stali, bo kto nie ma pokus, to weź pokaż żeś czyny nie słowa facet – a nie spluwaczka – sam se wnieś tę skargę nadzwyczajną i zrób z tym chłopie porządek, bo ja cię już … inaczej dłużej nie zdzierżę. Hm? Nie mów, że masz w … wzrost cen wywołany m.in. brakiem środków z KPO. Weź se krakowski preclu Sawickiego posłuchaj, zrozumiesz.
        Co Pan na to, Panie Sędzio?

        Polubienie

      2. Byłem kiedyś Panie Sędzio w kościele, prawdziwym, na mszy. Opowiadałem później o to tym kolesiowi – bardzo religijny, nieporównanie bardziej niż ja, do tego bardzo inteligentny, wykształcony i w ogóle… Żona go zdradziła z jakimś cymbałem pokroju… I zdziwił się. Bo starał się wybaczyć, odpuścić winy, jak pisała dawniej prof. Szyszkowska – przebaczyć, opuścić i zapomnieć (jakoś tak pisała). A ja mu na to, że w kościele byłem, prawdziwym, na mszy, poważnie – bez przymusu zewnętrznego. Że fajnie było, bo ksiądz gadał normalnie – a nie mieszczańskim heksametrem (bo bracia i siostry, komuż to a komuż nie zdarzy się czasem zjeść jednego cukierka więcej niż zamierzał, a miał nie jeść cuksów, bo tak sobie postanowił i zdrowie też temu nie sprzyjało, komuż a komuż się nie zdarzyło takiego nadmiarowego cuksa przytulić, i go regularnie wpie… na czczo – ma się rozumieć, bo po wieczornym winku, to przecież zdrowo) No i że stoję tam, patrze się, słucham – toć w końcu mam uszy do słuchania. A nie? No pewnie, że do słuchania, a nie dajmy na to, do tego tam… wydobywania metodą urobkowo-przodkową… Słucham, słucham, a ten jak nie pojedzie, normalnie, aż mnie zamurowało i w pięty mnie poszło – jak ten człowiek z marmuru czułem się przez chwile – taki byłem zamurowany. Bo co ja słyszę? Panie, co ja słyszę? Pan słucha, słucham tego księdza, słucham, a on, że najpierw przyznanie się do winy, potem żal za grzech i jeszcze przeprosiny – wtedy dopiero wybaczenie. Czujesz stary? Normalnie szok. Bo ten cały syn marnotrawny, to nie wparował ot tak do ojca – co tam stary, nieźle wyglądasz, suń się na tej kanapie, bo nie mam gdzie … posadzić, ale weź… bez przesady… Polsat będziema oglądać, bo mecze dziś są.

        Polubienie

      3. It’s hard to get by just upon a smile

        Pan Radzik ma znów spraw wszelakich natłok

        Bo ma, a co z nimi zrobi – to właśnie taki z niego Przemek

        Polubienie

      4. W każdym razie mnie nie cieszą nasze – Polaków – problemy (na tle tego jak Polak postępuje z Polakiem w Polsce), ale w ostatnich dniach myślę o pani jak jej tam Van Coś Tam – bardzo ciepło (przynajmniej dopóki jej nie przejdzie) Von der Leyen. Jaki obrzydliwy ten jegomość – właśnie mi się wyświetlił – Niemcy są wszystkiemu winne. Sympathy for the Devil ciulu głupi. Masz wszystko na widelcu, i co? Zamotał się trampkarz Legii na pokazowym, lanserskim meczu w Gnojowicach Dolnych?

        Polubienie

      5. Kasta dupochroniarzy obraża innych nazywając ich miękiszonami na tle wybujałego problemu Niemiec. Te Niemcy to was w … mają i weźcie się od nich łaskawie odp. Dziad do obrazu – ale ten akurat robi to strategicznie (i kuźwa psychologicznie, psycho-społecznie, on je oczytany, on ma doradców, wódki mu kuźwa dać, bo bez pół litra nie rozbierzesz, cyrk, po prostu cyrk).

        Polubienie

      6. I żal mi się ich robi. Nawet nazwać ich „symulantami” jakoś mi przykro i ciężkawo. Takie mam odczucia na ich temat. Bo może i oni chcą dobrze, przynajmniej w jakimś rudymentarnym zakresie, ale przeciąża ich własne życie, ale oni się postarają, choć ciężko im będzie z tym swoim ciężarem, więc może i spróbują – i to wcale nie będzie symulanctwo, ale realna próba – tyle że ciężko w c. Z drugiej strony nawiedzone, rozpędzone… Uciekinierstwo z pampersów, „jestę na telefon, jestę ważniejszy niż ktoś na skinienie ręką”. Psychodela i fturny anaflfabetysm. Paranoja. Jak te białe myszki. Wredne to, zamurowane to, zablokowane – z m r o ż o n e – lodem skute. Wziąć miotłę i zmieść, za próg. Żeby dalej psioczyły zmrożone na mrozie, tym razem. „Ej ti, ożesz ti, ja ci pokażu ti, ożesz ti, jeszcze zobaczymy ti, poradzimy sobie ti” it.k.d. Wredne to – powiedzieć za dużo prawdy o tym – to samo ci do łóżka zacznie włazić – „przecież się przyjaźnimy, tyle prawdy o nas znasz, jesteś genialny, wybitny, tak to wszystko odkryć… Bierz mnie, okryj mnie złotym deszczem…” Kuźwa genialny… Jak kupę w pampersie znaleźć – takie to wybitne odkrycie. I w sumie też żal. Zwłaszcza, że niektóre białe myszki takie urocze, a wrażliwy cholera na to jestem… Pięścią w stół. Normalnie pięścią w stół przyp, i rozgonię towarzystwo, bo k. zwariować idzie!!!

        Polubienie

      7. Szczur Wsiunek i (również) jego klientela. Ja p… cyrk. Normalnie ..y cyrk. Żadna La Strada. C… d… kamieni kupa. I dziki dzik. Kuźwa jego nać. Po co mi to było, już lepiej mi było zostać pieskiem preriowym albo terierkiem, w … mam was. (chociaż to ciężar tak jednak ludzi mieć w …, bo „d r o g i, synku, p r o w a d z ą .d o. l u d z i, pamiętaj” kuźwa jego ja p.

        Polubienie

      8. Jestem w stanie zgodzić się na „awans społeczny” – jeżeli rzeczywiście M. Gersdorf użyła tego sformułowania. Ale niech mi żaden lakierowany pacykarz z Warszawy z brylantyną na włosach a la król lew, reszty kraju nie nazywa „prowincją”, bo to już za wiele, to już przesada.

        Polubienie

      9. Może powiedzieć dziecku Panie Sędzio prawdę i dodać, że jak chce, to niech wyjeżdża, może nawet pojedziemy wraz z nim (jak nas przenocuje u siebie), ale jeśli chce tu jeszcze trochę pobyć, to niech pamięta, że jeżeli ktokolwiek ze swoim świńskim ryjem będzie się na to skazanie powoływał, to ten szczurołap Wsiunka z kaczą mordą będzie przez resztę wieczności co najwyżej wyściełał swoim kaczym dziobem kible publiczne, dopóki go jakiś żul nie obrzyga i trzeba będzie go zastąpić, kuźwa, mikrofalówką albo lokówką do włosów – bez testera z kaczym ryjem i 999,99 zł na klacie. To coś nazywa się mędrcem, mężem opatrznościowym, chyba na kinderbalu, dla po…nych repetantów.

        Polubienie

      10. Gdzie twoja reforma żółtodziobie? Gdzie ty się klaunie demokracji uczyłeś? Sam se puść bąka. I wszystko kuźwa przepadnie.

        Polubienie

      11. Odgrażać to ty się umiesz. I psami szczuć. Jak każdy wiejski głupek. Tak żeś się tej demokracji nauczył. Podpisywać bez czytania, a potem psioczyć na cały świat. Bo wiara we wroga – tania wygoda. „Niemszczy, wszysztko przez Niemszczy, oni są wszędże, oni są wszechpotęszni, zaostrzęm kim kurs” Chyba cigaretem i suwenirem. Jak Monika Luiński.

        Polubienie

      12. Kaczolot tak się uczył demokracji, że w Bułgarii to po tym swoim prawie mówi się, że się jest „advocat”, ale już w Rumunii, że „prokuror”, a na Węgrzech, to się kupuje dolary, by je opchnąć w Istambule za dżinsy i korzuchy. Demokrata, Pierrre Dzący. On jest demokrata, bo wszyscy inni jego zdaniem nie – krótka piłka.

        Polubienie

      13. Pigmejom z młodszego pokolenia kaczostanu wystarczyło wejść do NATO i Unii Europejskiej i – samo się stało, jakoś tak wyszło – że z automatu cała ta demokracja z butów i gęb im od razu w pełnym rozkwicie wylazła. „Bo Tusk mył okna”. „Faktycznie, porządny człowiek”. Oni też demokraci, byle …ą do góry leżeć i se wymyślać, że np. ten, co nie leży to czarny, a ten co leży biały, i byle leżeć, byle się nażreć, to się zaraz samo-urozmaici genetycznie i jak ten cesarz Rzymu, co to miał stać ponad prawem – aby przypadki łamania prawa, również przez samego siebie (w imię usprawnienia administracji) nazywać przywilejem – inną się zyska naturę, odmienną. Bo wsiuny opanować się nie potrafią – dać im palec – to se go w … wsadzą i zaczną ujeżdżać, bo to umiaru nie ma, bo to się hamulców wyzbyło w imię bycia „nofoszczesnym” – i gęba pełna frazesów i roszczenia o wielkość (zwłaszcza po powrocie z nycu do Polski). Był Pan Sędzia w nycu? Ja takie smsy odbieram – „jezdem w nycu, nie mogę pisać i czytać, piniundz się liczy, panie, piniundz”

        Polubienie

      14. I zapytał: jak ci na imię. A on mu odpowiedział: na imię mi Legion, bo nas jest wielu. I pognała trzoda chlewna prosto z nycu ku przepaści… Oszołomy, powiedział Waszczykowski, po czym wsiadł na skuter i pojechał szukać kolejnej wycieczki przedszkolaków, aby im „oszołomy” rzucić niejako przy okazji „dzień dobry”. Wtedy nadszedł Roszkowski i powiedział, że Waszczykowski był opętany, a Waszczykowski, że nie, bo to senator Arcansas jest „oszołom”, a opętany, to może był Hitler, ale nie reszta rasistów, zwanych klasycznymi rasitami. A co jest „klasyczne”, to prawie jak „pełna kultura”, znaczy się mordy nie wydarł, w ryj nie przyłożył, na masce „głupi kacap” kluczem nie wyrył. „Pełna kultura”

        Polubienie

      15. I nawet Putin tu wleźć nie chce, można by trochę kultury zapodać „miałeś chamie złoty róg”. A tak to tylko jakieś melepety po kraju się włóczą, bąki puszczają (genetycznie zmodyfikowane, poprawione, brand new – dead line look und die wunderwaffen V eines dresscode przy frontdescu – żaden desperat z kindżałem w …e) i zwolnienia z pracy na poczcie… nawet to im nie wychodzi. Kuźwa jego motyla noga.

        Polubienie

      16. Pytam się Pana Sędziego, bo uważam, że tylko oszust matrymonialny, czy jakiś Piotruś pan patrzy na takie kwestie krótkowzrocznie. To że jakiś głupek – swoim zdaniem w przeciwieństwie do mieszkańców np. Bliskiego Wschodu, dojrzały do demokracji – i porządny człowiek niepogardzający innymi, więc również żaden antysemita – podchodzi to tego inaczej, bo nie jest w stanie szanować swojej kobiety, nie przechodząc na pozycję jej synka, to to mnie akurat g… obchodzi.

        Polubienie

  5. Wszystko fajnie. Ale gdyby się jednak okazało, że ludzie, których Pan Sędzia reprezentuje – ta część środowiska sędziowskiego – robią dokładnie to samo, co ci, których Pan Sędzia krytykuje, wyszłoby na to, że również Panu Sędziemu szło wyłącznie o stołeczki. A jednak czegoś żal… Jednak chciałoby się inaczej… Ba, woli się zapomnieć, że inaczej nie jest… Do kolejnego razu… Bo jednak czegoś żal… Jednak chciałoby się inaczej… – tak by to właśnie wówczas wyglądało.
    Kogo ty Stefek w życiu w … nie zrobiłeś? Aż prosiłoby się zapytać. Przedstawiciela takiego środowiska. Dlatego nie chce mi się wierzyć, że tak mogłoby być. Bo przy takim podejściu to naprawdę nie może szczególnie przeszkadzać, gdy plują w twarz. A jednak czegoś żal… Jednak chciałoby się inaczej… Nic dziwnego. Mało tego – czy przy takim podejściu aby na pewno nie ma miejsca na dylemat – znajomi czy swoje dzieci. To już lepiej ich nie mieć. Nie przywiązywać się – aby można było wszystko rzucić w 30 sekund. Ale to już lepiej na banki napadać, kasę trzepać jakkolwiek, jechać do Meksyku i… Inaczej posmak bycia łajzą pozostaje. Zboczeńcem, wręcz. Aspirującą do powszechnego uznania dla swojej wściekłości/agresywności (niech się boją) niemotą biurową.

    Polubienie

      1. Takim jak coś nie pi…lnie ostro pod stopami, to mogą nie zrozumieć. Happy. Happy. Happy.

        Jak śpiewał M. Patton „Things worked out better than we had planned”

        Polubienie

      2. W pierwszej kolejności dziecko dowiaduje się, że przecież wszyscy się dowiedzą. I ono to czuje, bo jednak ten luz wyrastał dotąd z kupki …ju. Rezygnuje, poświęca się. Bo może być strasznie.

        Polubienie

    1. Zastrasz starych, zanim zrobią ci to ponownie. Bo wszelkie ustalenia opierają się tylko na tym, że jednak czegoś żal… Jednak chciałoby się inaczej…

      Polubienie

      1. Rodzina kamyków

        Kamyczek kamyczek znalazłam go na plaży
        Kamienna kropelka kropelka złotych marzeń
        Kamyczek kamyczek położę Ci na dłoni
        Nie spojrzysz przez niego mój uśmiech Cię dogoni

        Polubienie

      2. Kamyczek zmrożony znalazłam go na plaży
        Kamienna kropelka zmrożonych złotych marzeń
        Kamyczek zmrożony położę Ci na dłoni
        Nie spojrzysz przez niego mój uśmiech Cię dogoni

        Wersja 2.0

        Polubienie

      1. W sumie nie powinienem się obruszać, skoro od samego początku lansuję tu swoje przeświadczenie, że solidaryzm sędziów to fikcja. Pan Sędzia się na to obruszał w swoim czasie. W obecnym stanie rzeczy „fikcja ta” to jedyny scenariusz, który daje się jeszcze bronić.

        Polubienie

      2. Warto, choć nie dziś się to nie opłaca. Ale czasem jak mawiał Władysław Bartoszewski warto coś zrobić, choć się to nie opłaca.

        Polubienie

      1. Poje. go?! Ty słyszałeś? Partyzantkę… k. Normalnie zaraz mu jbne… Weź idź z nim stąd, bo siarę robi… Partyzantkę… k…jeo…ch. P…y jakiś, kto go tu wpuścił, partyzatnkę… Ty filmują, patrzymy się prosto w obiektywy… Partyzantkę… O siedemnastej to ja mam barbera… k…jeo…c… Totalny zjb… k..

        Polubienie

      2. A nie mówiłem – prosto w obiektywy??!! Orzesz…k.ź..jgo…k…c… Zbliśmy, po prostu zjbliśmy… K… Spi…lne… G… wyszszło, a nie standap.k…

        Ale na profesjonalnym planie filmowym mówią, żeby nie patrzeć się w obiektyw…

        k..ty nic nie rozumiesz, ja pdle…, jak ty nic nie rozumiesz… k… Nic…k..trudno… Wszystko przez tego zjba pjba… k… przylazło to takie i sobie poszło, wszystkich rozkojarzył… jbny zjb… k…. wszystko na nic… trzeba będzie powtórzyć. Mówi się trudno… Daj mi telefon… k… Wkurzająca rzeczywistość… Edek? Masz jeszcze trochę kliszy? Nie masz? To weź no szybko skocz do lidla i zakup trochę… Ok? To świetnie. Jesteś boski. Do zoba.

        Polubienie

      3. Dzień dobry, państwo demonstranci? Nie? Po prostu niezadowoleni? Że nie było oczyszczania sędziów? Że sami polityczni? Żadnych gangów? Zgadza się. Nic nie zrobiliśmy. Przyznaję się do tego i podpisuję pod tym czterema kopytami. Zgadza się – nic nie zrobiliśmy. Ale to tylko dlatego, że nie dopuścimy do sytuacji, w której przyłapani i osądzeni bandyci, zostaną wypuszczeni z więzień tylko z tego powodu, że Unijny TJ. Niemiecki Front Ochrony Przestępców (UTJNFOP) przy pomocy niemieckich mediów przekonał znaczną część elektoratu Platformy, że naruszyliśmy jakikolwiek tryb uchwalania ustawy lub skazywania ga ga ga gang sterów.

        Polubienie

      4. Oczywiście, że można radzić sobie z taką „argumentacją”. Ale czy będą chętni, by sobie z nią radzić. A czy będą chętni by radzić sobie z sytuacją, w której zobowiązani mocą decyzji KE do złożenia określonych oświadczeń woli (per analogiam art. 64 k.c.) w odpowiedniej formie (np. ustawy) nie chcą spełnić tego świadczenia niepieniężnego, za cenę doprowadzenia kraju do recesji, kosztem nas wszystkich. Nie wydaje mi się to oczywiste, mało tego mam mocne poczucie, że nic się z tym nie zrobi – mówiąc polsko-polskim językiem: nie rozliczy się wynikających z niskich pobudek politycznych zaniechań – w zakresie bardzo prostych czynności (nie chodzi o skok na księżych). Więc gdzie tu miejsce na rozliczenie skutków jefojmy suntofnictwa ye, ye, ye… Każdy bełkot będzie równoprawny – w obliczu poczucia całkowitej nieopdowiedzialności.

        Polubienie

      5. A jeśli tak się stanie, to czy można dziwić się i oburzać, że ten czy ów przywiązuje się do myśli, że lepiej być pierwszym w Chojowicach niż drugim w Warszawie, i że lepiej być „na telefon” niż „na zawołanie”, a lepiej być „na zawołanie” niż „na skinięcie ręką”. Teoretycznie można, praktycznie chodziło nam jednak o normalność, a nie zdominowanie jednostki nierealizowalną w tych warunkach ideą – można twierdzić

        Polubienie

      6. Że prowadzi to do zdominowania jednostki przez kacyka? Raczej do rzeczywistości przepełnionej przemocą, jak za okupacji – trzeba sobie radzić. Stąd biorą się owe „wszyscy kradną” i „inaczej się nie da”… Z niechęci do utopii tłamszącej jednostkę… Historia pokazała przy tym, że odwrócenie porządku rzeczy, poprzez narzucenie otoczeniu aksjologii podporządkowującej jednostkę idei – niczego nie zmienia, nie zapobiega patologii, przepełnienia rzeczywistości przemocą, wręcz przeciwnie – eskaluje przemoc. Być może zatem – w duchu hobbesowskim – należałoby przyjąć, że tak już jest – przemoc jest naszym chlebem powszednim i na tym właśnie – na stosowaniu przemocy – polega nasze bytowanie na tym ziemskim padole… Nie byłoby to zresztą zbyt odkrywcze, wystarczy posłuchać polskiego hiphopu. Jak za okupacji.

        Polubienie

      7. Wk…ące są tylko te pozory. „O radości iskro bogów…”, nazywanie „patologią społeczną” tego, co jest – zgodnie z naszą optyką i wobec naszych wyborów – istotą wszechrzeczy… Bo jednak czegoś żal… Bo jednak mogłoby być inaczej…

        Polubienie

      8. Nic tylko partyzantkę założyć… Jedno bez drugiego topimy się co noc, w pościeli oceanie, w powodzi łez…

        Polubienie

      9. A co, wszyscy mają dążyć do świętości? Zaraz wyskoczy jeden z drugim, którzy powiedzą, że to masochizm. Zresztą jeżeli wszyscy mają dążyć do świętości, to ów brak zainteresowania odpowiedzialnością należałoby nazwać kaźnią i wywoływaniem męczennictwa. No i bardzo dobrze, tylko że i tak pozostaje co najmniej niesmak – niesmak dynamiczny, który automatycznie – jeśli poświęcić mu chwilę uwagi (nie starać się zapomnieć – być realistą – nie żyć iluzją w oparach myślenia życzeniowego [do tego zarzucając stale innym oderwanie od realiów 😀 ] rozrasta się poczucie obrzydzenia, do granic torsji – stąd owo „rzygać się chce” – etymologicznie rzecz ujmując, a przynajmniej semantyczno-historycznie). Nic tylko „zostać świrem”, przyznać sobie „prawo do bycia idiotą”, a jeszcze ściślej: zostać błaznem (jumping jack flash).

        Polubienie

      10. Może to powinien Pan Sędzia powiedzieć swoim dzieciom – w odpowiedzi na wskazane pytanie. I starać się, bardzo się starać, by nie były samotne, czy też – by samotności było w nich jak najmniej.

        Polubienie

      11. Nie gwarantuje to jednak pozostania dzieci Pana Sędziego w hardcorowej wersji tego padołu. Zawsze może sobie Pan Sędzia kamerkę włączyć w laptopie i na Skypie z synem pogadać. Ewentualnie rzucić wszystko w c. i podążyć za dziećmi. A tego orła, co Panu Sędziemu dynda pod szyją (z całym szacunkiem, ale takie są fakty) traktować jak logo, reprezentacji McDonald’s w ramach rywalizacji z drużyną KFC. I już nic nie mówić o… Pytanie czy jest tu chociaż miejsce na „miłość”… W sumie, po co ta kamerka, czy przeprowadzki… Dążenie do świętości? Masochizm? Męczennictwo? P…ne pozory. Chyba tylko jako atrybut godowo-kopulacyjny. Ale i to – przecież – bez większego znaczenia. Chyba, żeby nudno nie było.
        „Wiesz co się liczy? Szacunek ludzi ulicy”

        Polubienie

      12. Bo niektórzy tak już się zacwaniaczyli, że ostatecznie zabrakło im werwy, jaj i motywacji. Uuu, deprecha… Ale na to, to są akurat dropsy, dragi, prochy, antydepresanty, różowe okulary… i do przodu, z przywierconym do twarzy bananem. Pajace. Już lepiej być pajacem uświadomionym, z wyboru (kontrolującym się, żeby To z człowieka nie wylazło).

        Polubienie

      13. Tata autoMata postanowił: 1) ro..ć system (żaden kołtun), 2) być nowoczesnym (żaden kołtun), 3) elitarnym (żaden kołtun) – zgodnie z rachunkiem zdań. Powiedział – synek nie będziesz uważał, że pajacujesz trzymając pozory. Nie będziesz też pajacem-bucem nieświadomym swojej roli. Będziesz pajacem świadomym (z wyboru taty) i będziesz na tym zarabiał.

        Innym pozostaje: mam takiego fajnego – drogi był – iphona, i tam ma taką fajną kamerkę, jak córka dzwoni, to gra mi taka fajna melodyjka, jakbyśmy razem konno jeździli po Oregonie… A jak syn dzwoni, to wyświetla mi się uśmiechnięta emo-buźka (shit happens) i rozbrzmiewa pie…dzenie, ha, ha, ha, Shakiry… Wtedy wiem: o, synek dzwoni z Mogadiszu.

        Więc chociaż dawniej podróżowanie odbywało się w mniej komfortowych warunkach (chociaż niewątpliwie było dużo tańsze), to wydaje się, że jednak było dużo prostsze, bardziej transparentne

        Polubienie

      14. A propos ostatniego filmu… Co się Panie Sędzio zmieniło? To że jawnemu uciekinierowi przed bieganiem za klientem, Shakira wydzwania w telefonie, nosi taki magnetyczną, noenową opaskę na wa.ku, albo wydziarała sobie taka skrzydlatego pindola na plecach i założyła kietę na kostkę? No i te żarówiasto oczojbne pastelowe oprawki do okularów… Gratuluję.

        Polubienie

      15. Gospodarsko, ale psychologicznie. Psychologicznie = nie piąchą. Jnij mu hiperbolą „i znowu wszystko ci z rąk leci, ty zawsze musisz popsuć”, porównaniem „ja w twoim wieku, miałem pod górkę, spałem na styropianie, ale wyszedłem na preżeżesza, teraz żryj, za cudze”, błyskotliwą oceną i ciętą ripostą w jednym „ośmieszysz się”, i ksobną ucieczką emocjonalną w razie problemów, a nawet wyjściem – po angielsku – znaczy się do piwnicy albo na nadgodziny… I tą wiarygodnością – miałem pod górkę, spałem na styropianie, dziecko przecież on nie ma matury… etc. etc. etc. Piniendzuf nie dostaniesz („sam jesteś przemoc ekonomiczna” – wiesz ile ty nas kosztujesz!!!)

        K 3/20

        Polubienie

      16. A tak pozornie bez związku…

        Panie Sędzio, jak to jest, że wg najnowszych sjp

        niepokorny to pozbawiony pokory, uległości; hardy

        pokora to z kolei stan psychiczny polegający na odczuwaniu własnej niedoskonałości, uniżona postawa wobec kogoś, czegoś, brak buntu wobec przeciwności; potulność, uległość, uniżoność (tylko 1 definicja – czy można odczuwać własną niedoskonałość – być w związku z tym przede wszystkim ostrożnym, delikatnym – ale nie uniżonym… zwłaszcza, że zgodnie z tymi samymi sjp

        uniżony to zachowujący się w sposób pozbawiony godności, przesadnie uprzejmy, układny, uległy; pokorny

        chyba, że pokora to wada…

        jak zatem scharakteryzować poczucie własnej niedoskonałości, rodzące delikatność, ostrożność…, ale nie uniżoność – zdecydowaną wadę)

        Polubienie

      17. Chociaż w takim https://wsjp.pl/haslo/podglad/4417/pokora

        pokora to po prostu – świadomość własnych ograniczeń i słabości skłaniająca do niesprzeciwiania się życiowym koniecznościom…

        Nie ma tu elementu uległości, uniżoności… (np. był pokorny wobec patologii, gdy inni chlali, on cieszył się i radował, a nawet chlał razem z nim, co z tego, że w pracy, przy aplikantach, a potem pisał donosy, tak jak inni, i swoje dzieci też tak jak inni traktował – puścił żonę z dziećmi kantem, bo to przecież nie wypada nie mieć kochanki i za ojca rodziny tylko w życiu robić)

        Polubienie

      18. Ciekawa jest również skromność – tu już jest więcej definicji (czy skromne jest wymaganie od inny określonych pojęć, jeżeli samemu się ich nie rozumie?)

        SJP, PWN 2004, pod red. S. Dubisza

        1. «powściągliwość, nieśmiałość w stosunku do osób odmiennej płci wyrażające się w zachowaniu, stroju itp., brak zalotności, kokieterii»
         Młodzieńcza skromność.
         Skromność w zachowaniu.
        2. «niewygórowane mniemanie o sobie, brak zarozumiałości»:
        Ze skromnością przyjmował słowa uznania.
        Przez skromność nie pochwalił się swym sukcesem.
         Fałszywa skromność.
        3. «brak wystawności, zbytku; umiar, prostota»
         Skromność urządzenia mieszkania.
         Skromność posiłków, ubioru.
        4. «niepokaźny charakter czegoś, ograniczoność, niewielkie rozmiary»
         Skromność uposażenia, dochodów.
         Skromność jakiegoś przedsięwzięcia.

        Czy każda „skromność” z powyższych jest zaletą? Skromne wykształcenie, skromne przygotowanie do zawodu, mieszkali w skromnym mieszkaniu z braku środków…

        Być może należy odwołać się do Biblii

        Ps 123
        3 Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami,
        bo wzgardą jesteśmy nasyceni.
        4 Dusza nasza jest nasycona
        szyderstwem zarozumialców
        i wzgardą pyszałków.

        Tekst nie uzasadnia zwrócenia się do Pana w związku z szyderstwem i wzgardą, ale w związku z szyderstwem zarozumialców i wzgardą pyszałków – zatem szyderstwem i wzgardą ludzi nieskromnych.

        PS 59, 9
        Lecz Ty, o Panie, z nich się śmiejesz,
        szydzisz ze wszystkich pogan

        Syr 20,26
        Wzgarda zazwyczaj towarzyszy kłamcy,
        a hańba stale ciąży na nim.

        Polubienie

      19. Proszę zatem mnie nie molestować (być może również seksualnie) wmawiając mi, że nie mam prawa do wzgardy czy szyderstwa – że to świadczy o moich wadach, w szczególności braku pokory i braku skromności.

        Wsadźcie sobie wszyscy w .. taki awans społeczny

        Polubienie

      20. „braki w wykształceniu polonistycznym sędziów na poziomie szkoły średniej, luki w lekturze, nie tylko prawniczej, niedocenianie wartości słowa, a także dość powszechne we współczesnym społeczeństwie, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, zawężenie podłoża kulturowego” /J. Gudowski, Normatywny, jurysdykcyjny i kulturowy kryzys uzasadnienia wyroku. Droga znikąd donikąd, PPC 2020/3, s. 454/

        Więc każdy s…syn mieniący się patriotą, tym bardziej sędzią ma PSI OBOWIĄZEK się k… dostosować, znaczy: być pokornym i nie pluć sobie samemu w twarz siejąc zgorszenie i nihilizm

        «obowiązek, który bezwarunkowo trzeba spełnić»

        Zboczeńcy!!, zboczeńcy!!, zboczeńcy!!!

        Oni nie dojrzeli do demokracji

        Polubienie

      21. Zboczeniec – «człowiek o zaburzonej osobowości, przejawiający odchylenia od normy, zwłaszcza w sferze seksualnej; dewiant»

        „zwłaszcza”, ale nie tylko

        Pomijanie owego „zwłaszcza” skutkuje odnoszeniem pojęcia „zdrady małżeńskiej” – <> wyłącznie do przeżyć seksualnych,

        tymczasem

        „I choć art. 23 krio stanowi m.in. o małżeńskim obowiązku wierności, to zakresu tego obowiązku nie można przecież odnosić li tylko do wąsko rozumianej płaszczyzny kontaktów seksualnych, ale należy nim również obejmować powinność zachowania wobec siebie wzajemnej lojalności w postępowaniu i wzajemnego poszanowania godności”. – (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 2000 r. I CKN 1129/99)

        Jak łatwo odnosić pojęcie „nie-sędziów” tylko do powołanych w złym trybie… „Żadna matka”, „żadna żona”, „żaden sędzia” – „nie-sędzia” i „żadna-sędzia”??

        Polubienie

      22. Trudno jednak piętnować zdradę, np. małżeńską, np. sędziego, jeżeli w danym środowisku, sami tacy, albo i gorsi

        Widzę, że mi Pan Sędzia odpisał… Warto, choć się to nie opłaca, ale warto robić to, co się nie opłaca… Ja bym tego nie kupił, na podstawie samych tych słów Pana Sędziego… Rodzi się we mnie protest przeciw obrzydliwemu ciężarowi, na którym najpewniej ktoś zarabia moim kosztem – takie odczucie…

        Z drugiej strony sam dość mocno wierzę w to, że: dziś zrób to, czego inni nie chcą robić, a jutro będziesz miał to, czego inni pragną… (ujęte tak lub trochę inaczej… ale tu nie można powiedzieć, że to się nie opłaca)

        Może niezłomnym trzeba umieć być? Bo nikt nie mówił, że będzie łatwo? Dlaczego niezłomny ma biec na oślep, by bez przemyślenia walić głową w mur?

        Czy Polacy potrafią być niezłomni? Czy bycie takim nie wymaga techniki? Metodyka bycia niezłomnym?

        Hm?

        Polubienie

      23. Ale, ale… Pan Słucha… (ja się na „słuchaj pan” nie obrażam, bo gdy miałem ochotę się na to obrazić, najpierw to przemyślałem, potem się temu zacząłem przyglądać… krótko mówiąc – bo umiem „biegać za klientem” – choćby nawet „z kamerą wśród zwierząt” – „Serdecznie witamy”, ale czynimy to inteligentnie)…

        Zatem, Pan Słucha, Panie Sędzio… Ile was kurczę łączy…

        – jedni jawnie „niezłomni” co stanowi oczywiste nawiązanie do walki z zaprowadzaniem w Polsce bolszewizmu, tj. – z istoty bolszewizmu – walki z zaprowadzaniem komunistycznych stosunków własnościowych na polskiej wsi i w polskim mieście (weź se któreś poczytaj w końcu cuś, to zrozumiesz istotę socjalizmu/boleszewizmu/komunizmu)

        – drudzy – na „Westerplatte” – co stanowi jawne, oczywiste nawiązanie do zbrojnej walki w ochronie również stosunków własnościowych w II RP (zwłaszcza, patrząc na historię z perspektywy przeciwników „niezłomnych”) przed przejawiającymi animus possidendi Niemcami [przecież nie chodzi tu chyba o nawiązanie do kółek różańcowych z udziałem ministrantów z Wadowic]

        – jedne i drugie pierwowzory – miały prze.banane

        – drudzy zapewne byli ściśle powiązani z pierwszymi, jeżeli wprost się od nich nie wywodzili (a z wami, to jak kurczę jest?). Pan słucha…

        – przywódcy pierwszych i drugich byli wyszydzani po 1944 (por. np. T. Osiński, Ziemianie w prasowym rysunku satyrycznym 1944–1956 – ile tu dzisiejszych nierzadko występujących schematów myślowych opisano – tzn. ich źródło – pomijając to, że zniszczono w ten sposób wiejską inteligencję – dzisiaj cokolwiek jest „wiejskie” jest do bani [choćby nawet 9 mieszkań na wynajem w mniejszej miejscowości] – por. jednak Ziemiaństwo w pracy społecznej: praca zbiorowa pod kier. Stanisława Miklaszewskiego, Rada Naczelna Organizacji Ziemiańskich, Warszawa 1929, s. 8-9 – dostępne w Internecie),

        – wy też macie swoich przywódców – jedni i drudzy – i swój aktyw – swoje zaplecze

        – jedni i drudzy swoim zdaniem „niezłomni” w słownikowym znaczeniu…

        Polubienie

  6. Skoro mówimy o służbach Zbigniewa Z. chciałbym wspomnieć o podnoszonym już przeze mnie wątku słomianego zapału pana Zbigniewa. Co dotyczy np. otwarcia zawodów prawniczych i deregulacji (otworzyć dostęp i nic poza tym nie zmienić – nie dostosować systemu do zmian jakościowych wywołanych takimi zmianami ilościowymi). To samo dotyczy reformy sądownictwa – która nic nie wniosła w zakresie „oczyszczania sędziów”, po szumnym wstępie grzęznąc na utarczkach z sędziami nie oskarżanymi o udział w mafii, czy korupcję, ale o to, że są politycznie przeciwni tejże reformie. Para w gwizdek. Komisja Rywina to może nie to samo – raczej burza w szklance wody. Ale już „wypowiedzenie konwencji stambulskiej” to kolejny skok na głęboką wodę – tym razem bez istotnych decyzji prawodawczych – i… Nic. Jakby pod powierzchnią wody kryła się żółta łódź podwodna, która nurka szybko przechwyciła i przeniosła do innej bajki. Pewnie wiele by tu jeszcze można przykładów przywoływać „słomianego zapału” Zbigniewa Z. – swoją drogą zawsze najpierw wydobywa się z jego ust słowo „porażające”, a potem jest „zapał” – tyle że „słomiany”. Wspominałem również o armii sprowadzonych z prowincji Pieluchów, którzy mieli zabezpieczać ów słomiany zapał do oczyszczania sędziów… W każdym razie. Przypadkiem coś mi mignęło w sieci i co ja widzę? A raczej czytam… „Mój rozmówca twierdzi, że nawet kiedy pojawiały się informacje, które mogły stanowić punkt wyjścia do konkretnych ustaleń, wątku nie kontynuowano. – Trochę to wyglądało tak, jakby to rozpracowanie miał być zabezpieczeniem dla Ziobry, że kazał podjąć czynności, ale jakby wcale nie chciano zbadać sprawy do spodu – ocenia funkcjonariusz”. Czyż to nie kwintesencja owego porażającego słomianego zapału + Pieluchowie w pakiecie?

    Polubienie

    1. Więc teraz wyobraźmy sobie, że służby informują Zbigniewa Z., że w najbliższych dniach w jego siedzibę uderzy coś takiego, że mu nawet hełm bojowy nie pomoże i nakolanniki i napierśnik i naramienniki, nawet Pieluch. Będzie to coś takiego jakby meteoryt solnął w Postępu czy Ujazdowskie prosto w tym miejscu, gdzie jest owa siedziba w postaci fotelu, biurka, szafki, dywaniku i stojącego na nim wiaderka, do którego każdorazowo wchodzi delikwent wezwany na dywanik, aby swoje wysłuchał spoglądając na szafkę, na której znajduje się worek, a na worku litera Q jak… A potem sobie poszedł. Do roboty! W każdym razie, będąc mistrzem uników, co bym zrobił na jego miejscu? Chora goleń! Dokładnie tak – choroba filipińska i… I już by mnie nie było.

      Polubienie

      1. fotela zwanego „stołkiem”

        Pytanie, co to za meteor? Może Tupolewa w końcu sprowadzą z Rosji i okaże się, że… Albo Putin z Rosji ucieknie i wystąpi w Polsce o azyl polityczny (którego należało będzie mu odmówić, z wiadomych powodów, godząc się w ten sposób na dalsze trwanie konfliktu Z)

        Polubienie

  7. Szanowny Panie Sędzio,
    Pan Sędzia jest dla mnie inspiracją – osobą, która swoją postawą zapisuje się złotymi zgłoskami wśród najznakomitszych prawników w historii Polski. Dziękuję Panu Sędziemu za to.

    Polubienie

    1. Michaił, Michaił, na straży Sojuza,
      Michaił, Michaił, gdie ty Michaił,
      Michaił, Michaił, dupochron do dziury,
      Michaił, Michaił, uzkij Michaił.

      Zapchajdziury, eta władza ujwi,
      Zapchajdziury, wąsko, grząsko, lecz ze słusznej strany,
      Podpisz, wyślij i publicznie wyjęzycz się,
      Pamiętajmy o KGB

      Polubienie

Dodaj komentarz